Nikt nie lubi, jak na obiekt jego wiernej miłości lecą gromy i wytykają mu minusy. Raz na jakiś czas sprawdzam stan faktyczny i sama nie jestem lepsza. Nic mnie tak nie wkurza w Łomży jak wronie rządy,nie dbanie o zabytki, chodniki po których trudno chodzić i pioruńsko smutny, pusty plac czerwony czyli Stary Rynek!
Przysięgłam też sobie, że już nigdy nie przejdę się ulicą Farną. Teraz wszędzie kładą kostkę granitową, ale tam, gdzie jest ruch pieszy to ją szlifują. Farna to jest dobra dla fakirów, co lubią łazić po gwoździach, a nie żaden deptak!
Ostatecznie można założyć buty o 3 cm podeszwach, ale one mi jakoś do sukienek nie pasują. Ostatnio ciśnienie mi rośnie jak widzę rynek wodzisławski. Bajecznie kolorowy, gwarny i pełen różnych ogródków gastronomicznych. Na nim zawsze wre życie do późnych godzin, a w Łomży zamiera zaraz po 18-ej.
https://plus.google.com/photos/101736815970251777466/albums/602853535360...
Nie wiem, jak nasi śląscy gospodarze potrząsają kiesą, ale o wizytówkę miasta dbają i nie stękają. Co raz przybywa tu różnych atrakcyjnych miejsc dla całych rodzin, a w Łomży nawet ławek na Muszli nie mogą poprawić.
Zobacz też: Michałowo: Burmistrz promuje się i kusi zwolnieniami od podatków
Mój śląski małżonek tylko się śmieje, że Łomża najbardziej chyba lubi szarość. I jak mi ciśnienie ma nie wzrastać?!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?