Kierowcy czekają na nowy wiadukt i remont ronda "Radosława"

Wiadukt na ul. Andersa powinien zostać oddany do użytku osiem miesięcy temu. Problemy techniczne uniemożliwiają rozpoczęcie remontu ronda „Radosława”. Zamknięcie dwóch szlaków komunikacyjnych spowodowałoby paraliż dzielnicy Żoliborz.

Zarząd Dróg Miejskich zatwierdził projekt modernizacji ruchu na rondzie „Radosława”. Kierowcy, miejmy nadzieję, już niedługo nie będą narzekać na złą nawierzchnię i częste wypadki.

- To, co dzieje się teraz na rondzie, to istny dramat. Kierowcy jeżdżą jak chcą, bo przepisy im na to pozwalają. Kiedy to się skończy? – skarży się Marcin, kierowca z Warszawy.

Rondo „Radosława” stanowi zagrożenie nawet dla najbardziej doświadczonych kierowców. Rozmieszczenie i oznakowanie pasów pozwala na poruszanie się w dowolnym kierunku, bez przestrzegania ograniczeń. Kierowcy mogą opuszczać rondo z wewnętrznego pasa, który wydawałoby się, jest przeznaczony dla osób okrążających wysepkę. Projekt modernizacji ma zmienić obiekt w rondo turbinowe, na którym pas prowadzi do konkretnego zjazdu. Pozwoli to uniknąć kolizji kierowców jadących prosto z kierowcami skręcającymi.

W planach pojawiła się także wymiana nawierzchni. Dogodnym terminem prac są wakacje, jednak jeśli budowa wiaduktu przesunie się, to remont ronda rozpocznie się po wakacjach. Wiadukt na Andersa ma być głównym szlakiem komunikacyjnym między Śródmieściem a Żoliborzem. Drogowcy liczą, że zmniejszy to korki na Wisłostradzie.

To nie koniec kłopotów komunikacyjnych dzielnicy Żoliborz. Przedłużą się prace na zjeździe z wiaduktu na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza z ul. Zajączka. Powodem są nierówności na położonej nawierzchni. Drogowcy będą zmuszeni zbudować jezdnię od nowa.

Źródło: zyciewarszawy.pl