Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kładki nad Silnicą w Kielcach niebezpieczne dla ludzi

Redakcja
Zdaniem mieszkańców ulicy Piaski Małe i Piaski nad Rzeka ta kładka jest niebezpieczna, ponieważ jest bardzo wąska i ma jedną poręcz. Chcą, aby miasta ją przebudowało.
Zdaniem mieszkańców ulicy Piaski Małe i Piaski nad Rzeka ta kładka jest niebezpieczna, ponieważ jest bardzo wąska i ma jedną poręcz. Chcą, aby miasta ją przebudowało. Aleksander Piekarski
Mieszkańcy ulicy Piaski Małe i Piaski nad Rzeką w Kielcach oczekują od władz miasta przebudowy kładek nad Silnicą. Są przekonani, że mężczyzna, którego ciało znaleziono w poniedziałek zginął, bo przechodził po niebezpiecznym, prowizorycznym mostku.

- To pierwszy śmiertelny, wypadek, ale mniej tragicznych było już więcej. Ludzie spadali z obu kładek znajdujących się w rejonie naszych ulic - mówi Stanisław Spurek. – Jedna z nich została wykonana w latach 60. albo 70. w czynie społecznym przez mieszkańców ze starych torów kolejki. Druga jest młodsza, zrobiona z deski. Obie mają tylko po jednej poręczy. W zimie obie są oblodzone, pokryte śniegiem i tak było w czasie poniedziałkowego wypadku. Bardzo łatwo z nich spaść i ześlizgnąć się do rzeki. Były takie przypadki.Dodaje, że mieszkańcy nie chcą dłużej korzystać z takich prowizorycznych przejść i zbierają podpisy pod petycją o lepsze zabezpieczenie kładek.- One są niebezpieczne i kolejny wypadek może się wydarzyć każdemu z nas. Kładek nie można zlikwidować, bo są potrzebne. Tędy prowadzi skrót między ulicą Klonową a Zagnańską, do sklepów i przychodni oraz trakt spacerowy. Korzysta z niego mnóstwo osób. Jeśli te kładki zostaną usunięte, to ludzie zrobią nowe prowizoryczne przejścia, jeszcze bardziej niebezpieczne. Nie będą chodzić kilkadziesiąt metrów dalej do mostku, który znajduje się na wysokości cmentarza – dodaje Stanisław Spurek.Kto powinien zadbać o kładki?- Nie my, rzeką i zalewem zajmuje się Miejski Zarząd Dróg – mówi Grażyna Ziętal z Wydziału Usług Komunalnych i Środowiska Urzędu Miasta w Kielcach.- Do nas należy tylko zalew oraz kładki na nim i na odcinku Silnicy w stronie miasta, aż do Bobrzy. Za fragment od ulicy Witosa do zalewu odpowiada Świętokrzyski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych – wyjaśnia Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.Henryk Mostowiec, kierownik kieleckiego oddziału Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych tłumaczy, że instytucja zajmuje się tylko rzeką a nie kładkami.– Nam podlegają urządzenia służące gospodarce wodnej, a kładki nimi nie są. Za zapewnienie komunikacji przez rzeki odpowiada miasto i podlegle mu instytucje – wyjaśnia.Zastępca prezydenta Kielc, Czesław Gruszewski przyznaje, że bezpieczne przejście przez rzeką jest sprawą miasta.– Te dwie kładki powstały nielegalnie, miasto nie ma z nimi nic wspólnego, to ludzie jest postawili. Nie możemy poprawić, czy przebudować samowoli budowlanej. Jeśli mieszkańcy zwrócą się do nas o pomoc rozważymy, co można zrobić w tej sprawie. Na pewno budowa prawdziwej kładki w tym roku nie jest możliwa. Uzyskanie pozwolenia na budowę i pozwolenia wodno-prawnego, zrobienie projektu i znalezienie pieniędzy na inwestycję to długotrwałe procedury – wyjaśnia. – Mieszkańcy na razie powinni chodzić przez mostek nad zalewem, zbudowany przez miasto, on jest bezpieczny. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto