To nie żart. Chwile grozy przeżyło małżeństwo z dziećmi, które zwiedzało twierdzę Krzyżaków. - Uwielbiamy zamki i dlatego specjalnie przyjechaliśmy do Radzynia - opowiada gdańszczanka Beata Krzywicka. - Kupiliśmy bilety o godzinie 18 i zaczęliśmy chodzić po ruinach. Weszliśmy do piwnic, a potem na obie wieże.
Krzyczeli w nadziei, że ktoś im otworzy
W sumie czteroosobowa rodzinka spacerowała po twierdzy 40 minut. Kiedy zaczęli schodzić z jednej z wież okazało się, że wyjście z niej... jest zaryglowane.
- Krzyczeliśmy w nadziei, że ktoś nas usłyszy. W końcu zadzwonilismy pod numer podany na bilecie - mówi pani Beata. - Mąż próbował wytłumaczyć co się stało, ale mężczyzna, który odebrał wyjaśnił, że zamek wyjątkowo zamknięto wcześniej i otworzy go dopiero następnego dnia. Powiedział, że nic go nie obchodzi nasza sytuacja i rozłączył się.
Tymczasem małym córeczkom Krzywickich zaczęło robić się zimno w ciemnych i mrocznych murach. - Myśleliśmy już, że zostaniemy tam na noc. Wezwaliśmy policję, ale funkcjonariusze nie przyjeżdżali - opowiada dalej turystka z Gdańska.
Zdesperowanej rodzinie udało się w końcu przywołać mieszkańców Radzynia spacerujących wokół twierdzy. A ci pobiegli po klucznika zamku. Po prawie dwóch godzinach spędzonych w wieży rodzina wyszła na wolność.
Dzierżawca zamku: - Nastąpiło nieporozumienie
Co ma na swoje usprawiedliwienie dzierżawca twierdzy?
- Już wcześniej zdarzało nam się zamknąć turystów - przyznaje z rozbrarającą szczerością Janusz Gilewicz z firmy „Zamczycho" opiekującej się twierdzą. - Rodzinę z Gdańska bardzo przepraszamy. Nastąpiło nieporozumienie. Przez telefon zrozumiałem, że turyści stoją przed zamkiem i chcą wejść do środka. Dlatego nie zgodziłem się otworzyć warowni.
Janusz Gilewicz obiecuje wynagrodzić turystom przygodę: - Zapraszam ich ponownie do zamku na ognisko i pokazy rycerskie - zachęca dzierżawca.
Od autora:Oby i tym razem nie zamkął ich na klucz.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?