Komórka jajowa w sieci kosztuje od 4 do 10 tys. zł

Zadzwoniliśmy do kilku największych klinik w Polsce z pytaniem, czy dokonają zapłodnienia in vitro z wykorzystaniem jajeczka dawczyni, którą sami wybierzemy.

Rozmowa na ogół wyglądała tak: - Dzień dobry. Chciałabym zostać pacjentką waszej kliniki. Interesuje mnie przeprowadzenie punkcji komórki jajowej. Mam już dawczynię. Czy taki zabieg jest u państwa możliwy? - Oczywiście. Musi się pani zapisać na wizytę do konkretnego lekarza w naszej klinice. Może pani też przyjść już z dawczynią. - Kiedy mogę się zgłosić i ile kosztuje? - Wolny termin jest w połowie października. Wizyta wraz z badaniem USG kosztuje 150 zł - usłyszeliśmy w klinice leczenia bezpłodności Provita w Katowicach.

Podobne rozmowy odbyliśmy w klinikach: Novomedica, Invi-Med, Europejskie Centrum Leczenia Niepłodności "Plast-Med", Novum. We wszystkich usłyszeliśmy, że takie przypadki przyjścia biorcy i dawcy się zdarzają, a zabiegi są przeprowadzane. Jedynie w klinikach Gameta, Marma, Medgyn i Invicta powiedziano nam, że nie było u nich przypadków przekazania komórek jajowych, ale taki zabieg gotowi są przeprowadzić.

- Miesięcznie mamy kilkudziesięciu (od 50 do 70 par) nowych pacjentów, którzy przychodzą do nas z problemem bezpłodności - mówi Aleksander Wiecki, szef marketingu w klinice Invicta. - A od kiedy powstała klinika, czyli od 2001 r., liczba pacjentów zwiększyła się czterokrotnie - dodaje.

- Tendencja jest zwyżkowa, dlatego że bezpłodność jest chorobą cywilizacyjną i ogarnia coraz większe rzesze ludzi - stwierdza Magdalena Środa, pełnomocnik rządu ds. kobiet w rządzie Marka Belki.

Konsekwencje medyczne oddawania jajeczek występują %07sporadycznie. U dawczyni jajeczka stymulacja może prowadzić do wcześniejszego klimakterium. Dziecko może przejąć choroby swojej biologicznej matki. Największym ryzykiem jest jednak możliwość, że dawczyni, gdy już urodzi się dziecko, może np. chcieć je odebrać matce, która urodziła.

Istnieją podejrzenia, że część komórek jajowych, które są sprzedawane w polskim internecie, wędruje na Zachód. W naszym kraju handel jajeczkami nie jest zabroniony. Ich ceny w internecie wahają się od 4 do 10 tys zł.

Jak zapewnia poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin, pakiet przepisów związanych z in vitro i handlem komórkami jajowymi ma trafić do Sejmu pod koniec roku.