Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec meliny w mieście?

Redakcja
Tomasz Rusek
Ma być więcej patroli, będą częstsze kontrole. Wasze zadanie: informować, gdzie są pijatyki. To reakcja służb na nasz tekst o pijakach, którzy okupują miasto. Nawet cmentarza nie uszanują!

Problem w ciepłe dni jest ogromny. Podpite towarzystwo rozkłada się po ławkach, skwerach, parkach - wszędzie, gdzie tylko się da. Napisaliśmy o tym w materiale „Ławka robi za bar albo materac". Wskazaliśmy miejsca, gdzie „zalegają" panowie z butelkami...Pół biedy, gdy śpią. Gorzej, gdy biorą się za zaczepianie ludzi (jak np. w okolicach parkingu przy ul. Strzeleckiej) albo za awantury (jak przy ul. Szarych Szeregów, gdzie pijany mężczyzna bił i zabił innego, uderzając go puszką w skroń).Najnowsze obserwacje z miasta? Pod koniec minionego tygodnia pijaczkowie impre-zowali na opuszczonym cmentarzu koło pętli tramwajowej na Górczynie. Melinę zrobili sobie też przy ul. Silwanowskiej (koło kortów tenisowych). Picie i awantury w Parku Wiosny Ludów (przy parkingu) to codzienność, a to przecież ścisłe centrum miasta. Schody Donikąd, teren nad Wartą (na wysokości przystani wioślarskiej) - to kolejne miejsca na naszej czarnej liście. Picie odbywało się też koło żelaznego mostu czy przy Kanale Ulgi (po obu stronach). Ale to przecież i tak jeszcze nie wszystkie miejsca, w których króluje alkohol.Po naszym materiale policjanci sprawdzili wszystkie wskazane przez Czytelników miejsca. Takie dostaliśmy zapewnienie i też sami widzieliśmy mundurowych (m.in. w Parku Róż, w parku Górczyńskim czy w okolicy ul. Popławskiego i Walczaka). Teraz kontrole mają być jeszcze częściej (patrz: ramka).Cel jest oczywisty: sprawić, by picie w takich miejscach po prostu było dla żulików ryzykowne. Im częściej będzie ich nękała policja czy straż miejska, tym szybciej się wyniosą. Wtedy będzie można normalnie żyć! - Bardzo mi się to podoba. Niedawno widziałem, jak trzech cwaniaków z piwem uciekało znad Kłodawki, bo kawałek dalej nadjechała para policjantów na rowerach. To naprawdę działa. Ale musi być konsekwentne. Takie pijane towarzystwo szybko wykorzystuje ciche przyzwolenie na żłopanie - mówi pan Adam, którego spotykamy w Parku Róż.Zdaniem Renaty Krasowiec-kiej ważne, by sygnały od ludzi były odbierane natychmiast. - Jest telefon, jest interwencja. Jak ludzie zobaczą, że ich zgłoszenia są traktowane poważnie, będą czuć, że to ma sens - uważa gorzowianka.Co na to policja? Zapewnia, że właśnie tak będzie. Ma też opracować program, który przegoni pijaczków i pozwoli „odzyskać" skwery i parki dla gorzowian. Opracowanie programu zlecił policji wojewoda Jerzy Ostrouch. - Nie ma mojej zgody, by w biały dzień mieszkaniec województwa lubuskiego w jakimkolwiek miejscu z duszą na ramieniu wracał do domu czy spacerował - powiedział nam wojewoda. Teraz ma dostawać od komendanta miejskiego policji regularne raporty o podjętych krokach wraz ze statystyką ujęć i rodzajach przestępstw. Wojewoda i komendant mają być w stałym kontakcie. Trzymamy za słowo i będziemy sprawdzać, jak idzie praca nad programem.Namawiamy Was też, żebyście razem z nami zapewnili policji i straży miejskiej dużo pracy. Chodzi o zgłaszanie nam miejsc publicznych, gdzie pijaczkowie czują się jak u siebie.Czekamy: 95 722 57 72, [email protected]. Informacje przekażmy policji i straży miejskiej.* - Wszystkie miejsca, które wskażą nam mieszkańcy, będą codziennie pilnowane. Niektóre bardziej niż dotychczas. Wykorzystamy do tego patrole rowerowe i piesze. Radiowozy też, ale zależy nam, by mundur był widoczny, a obecność policji zauważona przez „towarzystwo" - mówi rzecznik lubuskiej komendy Sławomir Konieczny.* Każdorazowo na sygnał o imprezie na ławce czy pijaństwie w parku - także anonimowy! - na miejsce będzie jechał patrol policji lub straży miejskiej. Mundurowi obiecują, że postarają się przyjeżdżać jak najszybciej. Posypią się mandaty (za picie w miejscu publicznym grozi 100 zł kary) i upomnienia.* Telefon do policji: 997. Można też prosić o połączenie z mundurowymi, dzwoniąc na alarmowy numer 112. Straż miejska czeka na zgłoszenia pod interwencyjnym numerem: 95 73 55 728 (do 15.00) i pod 697 662 343 (po południu).* Akcja ma trwać tak długo, jak długo będzie problem. Zanika on samoistnie, gdy... robi się chłodniej i na picie pod chmurką jest zbyt chłodno. 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto