Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Końska dawka smrodu

redakcja
redakcja
Klacz gnije od soboty. Jest pożywką dla tysięcy robaków. Słońce przyspiesza rozkład. Kiedy zawieje wiatr, fetor rozchodzi się po okolicy.
Klacz gnije od soboty. Jest pożywką dla tysięcy robaków. Słońce przyspiesza rozkład. Kiedy zawieje wiatr, fetor rozchodzi się po okolicy. redakcja
Gehenna mieszkanki ulicy Warzywnej w Kielcach. Na jej posesji od kilku dni gnije zdechła kobyła. Po osiedlu idzie fetor jak diabli

Padlina leży w obejściu pod płotem od niedzieli. Praca tysięcy robaków i słońca przyspiesza jej rozkład. Smród jest nie do opisania. Pani Lucyna nic nie robiła, bo nie wiedziała, kogo zawiadomić, że zwierzę padło. Sąsiedzi nie kwapili się z pomocą.
Okoliczni mieszkańcy kieleckiej części Cedzyny przez kilka dni znosili odór. Dopiero wczoraj młody człowiek zawiadomił nas o śmierdzącym problemie. Pojechaliśmy na miejsce.
NAZYWAŁAM JĄ BAŚKA
Pani Lucyna wpuściła nas na swoją posesję. Udało nam się namówić ją na rozmowę. – Kupiłam klacz w 1990 roku. Tyle lat była ze mną. Nazywałam ją Baśka. Zostały po niej dwa konie – opowiadała ze smutkiem w głosie.
Wiosną kobyła zapadła na jakąś chorobę. Pani Lucyna wezwała weterynarza. – Mówił, że uderzyła bateria płuca. Baśka schudła, ale potem lepiej się poczuła i nagle buch. Padła z soboty na niedzielę. Tam, gdzie teraz leży, zdechła – mówiła kobieta.
Załamana nie wiedziała, co począć z padliną. – Syna nie ma, a na niego jest paszport klaczy. Okna pozamykałam. Źle się czuję. Siedzę i myślę, co z tym zrobić. Nie mam pieniędzy, by zapłacić za wywóz firmie. Może jak by na raty rozłożyli...? – ociera łzy ręką. Na pytanie, czy któryś z siąsiadów zainteresował się, co tak śmierdzi, co się stało, czy trzeba pomóc – w odpowiedzi kiwa przecząco głową
MAJĄ 48 GODZIN
Aby skończyć udrękę kobiety i mieszkańców, niezwłocznie skontaktowaliśmy się z Wydziałem Ochrony Środowiska kieleckiego ratusza. Andrzej Grudziecki, kierownik referatu ochrony przyrody, powiadomił o sprawie Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Kielcach.
Jarosław Sułek, zastępca powiatowego lekarza weterynarii, potwierdził przyjęcie zgłoszenia. – Skontaktuję się z właścicielką i zapytam o szczegóły. Jeszcze dziś powiadomimy o tym firmę utylizacyjną, która zabierze padlinę. Firma ma na to 48 godzin – zapewnił Sułek. Dodał, że usługa wiąże się z odpłatnością, choć nie podał żadnych konkretnych kwot. – Opłata jest mniejsza, jeżeli właściciel jest zarejestrowany jako rolnik – podkreślił.
Wczoraj po południu zadzwoniliśmy do pani Lucyny. Okazało się, że już rozmawiała ze służbami weterynaryjnymi. – Firma ma przyjechać jutro – powiedziała.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto