Koronawirus. Wrócą przystanki "na żądanie"? Miasto rozważa ponowne włącznie tzw. ciepłych przycisków

W marcu 2020 roku Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że w ramach zwalczania koronawirusa, wyłącza w pojazdach komunikacji miejskiej tzw. ciepłe przyciski – guziki, dzięki którym pasażerowie mogli samodzielnie otwierać drzwi w autobusach i tramwajach. Od 3 marca ubiegłego roku drzwiami w pojazdach sterują wyłącznie kierowcy. Wprowadzone wówczas środki ostrożności miały zarówno ograniczyć kontakt pasażerów z przyciskami, jak i poprawić przepływ powietrza w pojazdach. Warszawskie autobusy zatrzymują się odtąd również na każdym przystanku "na żądanie", gdzie przez kilka sekund kabina pasażerska ma okazję się przewietrzyć.

Po trwającym blisko rok eksperymencie, Zarząd Transportu Miejskiego rozważa powrót do funkcjonowania ciepłych przycisków, co oznaczałoby również przywrócenie systemu przystanków "na żądanie". Na taki krok zdecydowało się już inne polskie miasto - Wrocław, ponieważ wnioskowali o to sami pasażerowie komunikacji. - Wiele decyzji, które podejmowane były na początku pandemii, robiliśmy na tak zwane wyczucie. - Teraz mamy większą wiedzę na temat koronawirusa, a ponadto - jak wynika z naszych informacji - komunikacja miejska nie jest miejscem, gdzie dochodzi do wielu zakażeń - mówi cytowany przez tvnwarszawa.pl Tomasz Kunert z Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.

Finalna decyzja dotycząca przywrócenia przycisków do otwierania drzwi uzależniona jest jednak od opinii stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, bowiem to ta jednostka koordynuje działania dotyczące pandemii COVID-19.