Koszykarze Sportino przegrali jednym punktem Dąbrowie

MKS Dąbrowa Górnicza – Sportino Inowrocław 76:75 (21:24, 22:15, 18:19, 15:17)MKS: Basiński 10 (1), Szczypka 9 (1), Lisewski 9, Zmarlak 8, Bogdanowicz 5 (1) oraz Piotrkowski 18 (1), Zieliński 7, Lemański 7 (1), Piechowicz 3 (1).SPORTINO : Lichodzijewski 20, Żurawski 16, Sulowski 10 (1), Wierzbicki 9 (2), Żytko 5 oraz Mowlik 9 (1), Kus 5 (1), Strzelecki 1, Jakóbczyk, Piotrkiewicz i Grod 0.
ZAPIS RELACJI NA ŻYWO TUTAJGospodarze zagrali bez podstawowych graczy: Wróbla, Partyki i Kozińskiego. Na ławce rozpoczął mecz najlepszy strzelec Piechowicz. Do gry w Sportino wrócili Lichodzijewski (pauzował w derby z Astorią) i Strzelecki (nie grał kilka miesięcy).
Goście znakomicie weszli w mecz. Po 83 sekundach prowadzili już 9:2, po skutecznych akcjach Sulowskiego (5 pkt.) i Wierzbickiego (4). Po kolejnej "3" Wierzbickiego i akcji Lichodzijewskiego, wygrywali już 18:10. Trafili w tym okresie 6 z 9 rzutów z gry (3/4 za 2, 3/5 za 3). Z upływem czasu coraz śmielej poczynali sobie jednak gospodarze. Wyrównali już w 8. min. (18:18).
Po 1. kwarcie goście prowadzili 24:21, ale kolejna część gry to popis gospodarzy. Szczypka i Basiński dobrze dyrygowali zespołem. Podopieczni Aleksandra Krutikowa nie potrafili zatrzymać Piotrkowskiego (3/4 za 1, 7/8 z gry). Przegrywali więc po 1. połowie 39:43.
W złym stylu wznowili grę po przerwie. Nie zatrzymali rzutów z dystansu Basińskiego i Bogdanowicza (51:43). Zawodnicy Sportino zdobywali punkty spod kosza, gdzie skuteczni byli Lichodzijewski (8/12 za 2, 9 zb.) i Żurawski (8/11 za 2, 13 zb.). Dobrą zmianę dał Mowlik. Po jego "3" po 30 minutach było tylko 58:61.
Mowlik (3/3 za 2, 1/2 za 3) i Lichodzijewski doprowadzili do remisu 69:69. Niestety, Żytko trafił tylko jednego wolnego (69:70), a nie pomylili się Lisewski i Piotrkowski (73:70). Jednak środkowy Sportino wyrównał po akcji 2+1 (73:73). Goście zaspali i Szczypka zebrał piłkę w ataku po niecelnym rzucie Piotrkowskiego. Faulowany Basiński trafił wolnego (74:73). W odpowiedzi Sulowski rzucił celnie z półdystansu (74:75).
Szczypka (4/8 z gry, 5 asyst) nie zawiódł w ważnym momencie. Przymierzył za 2 na 66 sekund przed końcową syreną.
Piotrkowski popełnił 5. faul na Lichodzijewskim. Olek spudłował jednak oba wolne! Gospodarze nie zdołali rozegrać skutecznej akcji. Na 9 sekund przed końcem inowrocławianie mieli kolejną szansę na rozstrzygnięcie losów meczu, ale rozpędzony Sulowski zgubił piłkę. I to gracze z Dąbrowy Górniczej mogli cieszyć się z wygranej i awansu na 2. miejsce w tabeli.
(dm)