Kradzieże samochodów. Złodzieje kochają Warszawę. Na Mazowszu aut ginie najwięcej [OFICJALNE DANE]
Jak się kradnie samochody?
Pojawienie się i upowszechnienie technologii keyless – bezkluczykowego otwierania i uruchamiania pojazdu – otworzyło złodziejom drzwi do raju z tabliczką „samochody klasy premium”. Od kilku lat w Polsce notuje się zwiększoną liczbę kradzieży aut wyposażonych w to udogodnienie. Wiele grup przestępczych zaczęło się bowiem „uzbrajać” w rozwiązania umożliwiające przechwycenie częstotliwości radiowej kluczyka oraz odbiornika montowanego w aucie i bezinwazyjną kradzież. Amatorzy cudzej własności wykorzystują fakt, że właściciele aut zostawiają kluczyki swoich pojazdów w pobliżu okien lub drzwi wejściowych od domu. Grupa przestępców wykorzystuje skaner, transmiter sygnału, wzmacniacz oraz odpowiednią „walizkę”, dzięki której odbiornik samochodu identyfikuje ją jako kluczyk. Wystarczy wsiąść do pojazdu, uruchomić silnik i odjechać. – Jedynie zawodowi złodzieje korzystają z metody na „walizkę”, bo pozyskanie technologii i specjalistycznego sprzętu oznacza często wydatek kilkudziesięciu, a nawet setek tysięcy złotych – wyjaśniają policjanci. – Technologia stosowana przez przestępców wywodzi się bezpośrednio z rozwiązań wykorzystywanych przez służby specjalne bloku wschodniego, a większość „walizek” jest sprowadzanych właśnie ze wschodu – twierdzą funkcjonariusze.