Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków ma dość pijanych "Angoli"

Jolanta Michalska, Piotr Rąpalski
Naklejki ostrzegają niesfornych angielskich klientów
 FOT. KATARZYNA PROKUSKA
Naklejki ostrzegają niesfornych angielskich klientów FOT. KATARZYNA PROKUSKA
Krakowskie kluby i hostele nie chcą u siebie gościć pijanych watah turystów z Wysp Brytyjskich. Skandaliczne zachowanie Anglików, Szkotów, czy Irlandczyków odstrasza stałą polską klientelę.

Krakowskie kluby i hostele nie chcą u siebie gościć pijanych watah turystów z Wysp Brytyjskich. Skandaliczne zachowanie Anglików, Szkotów, czy Irlandczyków odstrasza stałą polską klientelę. A to oznacza mniejsze dochody lokali. Od kilku lat w weekendy na krakowskich ulicach królują grupy pijących na umór gości z Wysp. Wlewają w siebie hektolitry alkoholu, nie stronią od niemoralnych przebrań, a nawet obnażania się przed ludźmi. Rozbijają się od lokalu do lokalu, bo do wielu miejsc nie są wpuszczani. - Nie wejdą do nas grupy zagranicznych turystów powyżej czterech osób.

Szczególnie, gdy wyraźnie widać, że są dziwnie przebrani lub podpici - mówi Timur Edries, manager klubu "Frantic" przy ulicy Szewskiej. - Wiem, że zostawiają sporo pieniędzy, ale bardziej zależy nam na stałych, polskich klientach, a ci mają dość wulgarnych wrzasków i śpiewów przy barze - dodaje. Właściciele knajp przyznają, że Anglicy zachowują się szczególnie głośno. Polscy goście często nie wchodzą do lokalu, kiedy dowiadują się, że w środku jest pełno cudzoziemców. - Organizujemy polskie wieczory kawalerskie, bo wyglądają zupełnie inaczej niż te w wykonaniu angielskich gości - mówi Krzysztof Sobczyk, manager klubu Cień przy ul. Jana.

Nie tylko kluby, ale i hostele stronią już od stag parties, czyli wieczorów kawalerskich na modłę brytyjską. - U nas nie ma miejsca dla takich imprez, choć jeszcze do niedawna było inaczej - potakuje Emil Nowak z hostelu Good Bye Lenin. Nie kryje, że nietrzeźwi cudzoziemcy pili, brudzili pokoje i biegali nadzy po hostelu. Często dobijali się też do nie swoich pokoi, szukając damskiego towarzystwa.

Takie wybryki wpływają na wizerunek Anglików w oczach krakowian i Brytyjczycy to wiedzą. Wielu indywidualnych turystów z Wysp czuje się nieswojo w polskich knajpach czy sklepach. Mówią, że spotykają się tam z nieuprzejmością i niechęcią. - Kelnerzy zachowują się arogancko. W Galerii Krakowskiej stałem się celem niewybrednych żartów sprzedawczyń, które, nieświadome że moja towarzyszka jest Polką, głośno komentowały obecność "Angola" w sklepie - żali się Daniel Forsman z Leeds.

Daniel w pubie wypił tylko dwa drinki, ale barman zdecydował, że więcej alkoholu mu nie sprzeda. Polscy klienci baru, chociaż chwiali się na nogach, mogli spokojnie pić dalej i byli obsługiwani. Z powodu złych doświadczeń ze stag parties kluby tworzą ostre zasady selekcji na bramkach. Zdarza się, że nawet małe grupy "porządnych" obcokrajowców mają problemy z wejściem. - Poszłam do "Cienia" z koleżanką Polką i czterema Anglikami. Rozmawialiśmy po angielsku i po długim postoju w kolejce całej grupie nie pozwolono wejść do środka - skarży się Jola, studentka z Krakowa.

- Zaproszone zostałyśmy jedynie my, kiedy okazało się, że jesteśmy Polkami. To oburzające - dodaje. Manager "Cienia" przyznaje, że to częsta sytuacja. - Mamy ostrą selekcje i działamy prewencyjnie. Wystrzegamy się większych grupy obcokrajowców, bo odstraszają innych klientów - komentuje Krzysztof Sobczyk. Są jednak lokale, które znajdują złoty środek. - Wpuszczamy angielskie grupy - przyznaje Katarzyna Kłopotowska, właścicielka klubów Ręce i Nogi oraz Rewolucja na ul. Szewskiej. - Trzeba tylko zwracać uwagę, w jakim klienci z Wysp są stanie - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków ma dość pijanych "Angoli" - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto