MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kto pogoni gapowiczów?

Redakcja
mmtorun.pl
Od stycznia nieuczciwych pasażerów mieli gnębić kontrolerzy na umowę o pracę i w mundurach. - Co z tym pomysłem? Czy może już się rozpłynął? - dociekał internauta Zamyślony. Sprawdziliśmy: nie wszystko jest dopięte...

Gorzowianin nie kryje, że był zainteresowany naborem. Bo i warunki nie były byle jakie: stała praca na umowę z magistratem, pensja - według planów - 2,2 tys. zł brutto, premie od zapłaconych przez złapanych gapowiczów mandatów. I żaden byłby z niego ,,kanar'', tylko ,,kontroler jakości przewozów komunikacją miejską".- Czytałem w ,,Gazecie Lubuskiej'', że w grudniu będą przedstawione oczekiwania wobec przyszłych kontrolerów, potem miał być nabór, a od stycznia praca. Gdzie ten nabór? Nie ma szans, by rekrutacja zakończyła się przed końcem roku, a kontrole od 1 stycznia! - pisze Czytelnik.Sprawdziliśmy: faktycznie jest kłopot. Nie wiadomo bowiem, kto będzie za kontrole odpowiadał! - Miało to być miasto, ale zastanawiamy się, czy nie powinno to być uprawienie MZK. Sprawdzamy wszystkie ,,za' i ,,przeciw''. Decyzji nie ma - powiedział nam wiceprezydent Stefan Sejwa. Będzie dziś.Kierujący Miejskim Zakładem Komunikacji Roman Maksymiak nie chciał o niczym przesądzać. Zaznaczył jednak, że „firma potrafi kontrolować bilety, robiła to już z dobrym efektem i może robić nadal''. To prawda - gdy miasto przejęło od MZK kontrole w wakacje 2011 r. cały system posypał się: spadła liczba kontroli, wpływy z mandatów, gapowicze poczuli się bezkarni. Pasażerowie nie zostawiali na kontrolerach suchej nitki. - Niewidoczni - mówiła Justyna Braniec. - Przypadkowi, prowadzą kontrole byle jak, żeby odbębnić swoje - oceniał Kazimierz Woźniar. - Nie budzą ani szacunku, ani respektu. A gapowicz powinien się ich bać, a nie śmiać w twarz - stwierdził wówczas Waldemar Celiński.Głosy wciąż są podobne. - Nie widać kontroli. Już tylko najuczciwsi kasują bilety - komentowała Marta Szulawik.To dlatego - jeszcze we wrześniu - miasto postanowiło zmienić zasady zatrudnienia kanarów, podpisać umowy na stałe z 10 osobami i ubrać ich w mundury. Operacja miała kosztować około 300 tys. zł. W listopadzie mówiło się już o 6-8 kontrolerach na umowach i takiej samej liczbie na umowach - zlecenie. Teraz... nastała zupełna cisza.- Spokojnie, dogadamy się z MZK i natychmiast ogłosimy nabór. Nie grozi nam brak kontroli od stycznia, bo cały czas pracuje dawna obsada kontrolerów - zapewnił nas wiceprezydent Sejwa.Jak ustaliliśmy, ktokolwiek będzie kontrolował bilety, pieniądze z mandatów i tak trafią na konto magistratu. Szacunki na 2013 r. mówią o zaledwie 100 tys. zł z tego tytułu. A przecież w dobrych czasach kontrolerzy MZK łapali po 14 tys. nieuczciwych rocznie i wystawiali mandatów na setki tysięcy... 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto