Kujawianka faworytem sobotniego spotkania

Na potknięcie włocławian będą liczyć piłkarze wicelidera z Izbicy, którzy podejmą Goplanię Inowrocław i są zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji.
Drużyna Goplanii to obecny spadkowicz z IV ligi Kujawsko-Pomorskiej, która w rozgrywkach V-ligowych nie spisuje się najlepiej. Po 14. rozegranych kolejkach inowrocławianie zajmują dopiero 13 pozycję w tabeli z dorobkiem 14 punktów. Na swym koncie zanotowali 3 wygrane, 5 remisów i 6 razy schodzili z boiska pokonani. W ostatniej kolejce podopieczni Roberta Szutkowskiego przegrali przed własną publicznością z Pałuczanką Żnin 0:1.
Ekipa Goplanii składa się głównie z młodych zawodników, którzy dopiero nabierają doświadczenia na piątoligowych boiskach. Jedynym doświadczanym zawodnikiem w kadrze jest bramkarz Krzysztof Łuczak, który pełni także funkcję asystenta trenera i rzadko pojawia się na murawie. Najskuteczniejszymi strzelcami zespołu są Adam Bujak i Dawid Jastrzębski, którzy oboje zdobyli po pięć goli.
KLASYFIKACJA STRZELCÓW V LIGI GRUPA 2
Drużyna Kujawianki Izbica od kilku już spotkań zajmuję pozycję wicelidera rozgrywek i po dwóch porażkach z rzędu Lidera, traci do włocławian już tylko dwa punkty. Zespół z Izbicy Kujawskiej znajduje się w wyśmienitej formie, czego dowodem jest fakt, że w sześciu ostatnich spotkaniach tylko raz zremisował, dzieląc się punktami z Liderem Włocławek. Warto odnotować, że drużyna prowadzona przez Jarosława Grzesiaka zdobyła do tej pory 43 bramki i przewodzi w stawce najskuteczniejszych zespołów V ligi. Najlepszym strzelcem Kujawianki jest Mariusz Gawroński, który ma już na swym koncie 16 trafień.
Nie ulega więc wątpliwości, że zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji są piłkarze Kujawianki Izbica i jeśli nie zlekceważą rywala, to nie powinni mieć problem z zainkasowaniem kompletu punktów.
Sobotnie spotkanie Kujawianki z Goplanią (początek godz. 13.30) poprowadzi trójka sędziowska z Torunia w składzie: Tomasz Trawiński (jako główny). Na linii asystować mu będą Grzegorz Sosnowski i Patryk Gryckiewicz.