![Pomimo w większości pozytywnych prognoz na rok 2020, jest...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/4a/6b/5e0dd5599a0f7_o_large.jpg)
Kupować mieszkanie, czy poczekać na spadek cen? Zobacz, co czeka nas na rynku nieruchomości w 2020 roku
Zagrożenia na horyzoncie. Między innymi ucieczka Ukraińców
Pomimo w większości pozytywnych prognoz na rok 2020, jest kilka czynników, które mogą negatywnie wpłynąć na rynek nieruchomości. Ostrożny w swoich ocenach jest Wojciech Duda, wiceprezes Duda Development. Jego zdaniem, nawet jeśli jeszcze obecnie nie dobiliśmy do sufitu cenowego spodziewamy się, że stanie się to już wkrótce, chyba że nadejdzie fala gospodarczej koniunktury. Jak wskazuje Jarosław Jędrzyński, może nadejść spowolnienie gospodarcze, niekorzystnie oddziałujące na tempo produkcji i sprzedaży mieszkań. Również według portalu Home Broker, wizja wyhamowania rynku jest realna. Analiza z października 2019 r., mówi o charakterystycznej cesze mieszkaniówki – po czasie prosperity oraz boomu pojawia się kryzys i recesja, trwająca do następnego ożywienia. Kolejnym możliwym zagrożeniem dla rynku nieruchomości jest otwarcie granicy niemieckiej dla obywateli Ukrainy, którzy obecnie są główną siłą napędową polskich firm budowlanych. Jeśli specjaliści zza wschodniej granicy ruszą na Zachód, koszty robocizny pójdą w górę, znacząco podnosząc ceny mieszkań, oraz niekorzystnie oddziałując na rodzimy rynek nieruchomości. - Emigracja zarobkowa Ukraińców do Niemiec może mieć spory wpływ na polski rynek nieruchomości. Przede wszystkim ubędzie pracowników, a mniejsze zasoby siły roboczej to wyższe ceny mieszkań. Również, następstwo tejże emigracji odczuje rynek najmu, obecnie w dużej mierze zasilany przez obywateli zza wschodniej granicy - komentuje Karolina Opach z Quelle Locum.