Do tragedii doszło na oddziale pediatrycznym Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku koło Warszawy. We wtorek, 18 czerwca o godzinie 18.50 z podejrzeniem zapalenia płuc trafiła tam 11-miesięczna dziewczynka.
- Po przyjęciu do szpitala wykonano RTG, USG i badania laboratoryjne, a następnie włączono leczenie w związku ze stwierdzonym zapaleniem płuc - poinformowała w rozmowie z portalem TVN24 Anna Kamińska, dyrektorka naczelna Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku.
"Dziecko przestało oddychać"
Stan dziecka nad ranem zaczął się znacznie pogarszać. Wówczas na podstawie badań podjęto decyzję o transporcie małej pacjentki do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dziewczynka do stolicy miała być przewieziona karetką transportową. W oczekiwaniu na karetkę dziewczynce podano leki, mimo to w środę, 26 czerwca o godzinie 8.20 doszło do nagłego zatrzymania krążenia i dziecko przestało oddychać.
Do otwockiego szpitala wezwany został zespół ratownictwa medycznego. Karetkę miała wezwać jedna z tamtejszych pielęgniarek, informując dyspozytora medycznego, że na oddziale doszło do nagłego zatrzymania krążenia u 11-miesięcznego dziecka.
- Zgodnie z założeniem ZRM-y nie są kierowane do pacjentów szpitali. Jednak w sytuacjach wyższej konieczności najważniejsze jest dobro pacjenta – wyjaśnił w rozmowie z TVN24 zespół prasowy wojewody mazowieckiego.
Jak czytamy, "do zdarzenia wysłano jeden zespół ratownictwa medycznego celem wsparcia personelu szpitala". Ambulans musiał pokonać 20 km, była to najbliższa wolna karetka w okolicy.
Brak sprzętu do resuscytacji na oddziale chorób płuc i gruźlicy
Portal ustalił, że powodem wezwania karetki do szpitala okazał się... "brak odpowiedniego sprzętu do prowadzenia resuscytacji oddechowo-krążeniowej niemowlęcia na oddziale pediatrycznym placówki specjalizującej się w leczeniu chorób płuc i gruźlicy". Taka adnotacja miała pojawić się w dokumentacji sporządzonej przez ratowników.
Na oddziale zabrakło rurki intubacyjnej w odpowiednim rozmiarze dla tak małego dziecka. Dopiero załoga przybyłej na miejsce karetki dostarczyła odpowiedni sprzęt, wcześniej personel szpitala miał używać cewnika do ssaka. Dziecko także miało nie być podpięte do respiratora.
Szpital odpiera zarzuty, twierdząc, że "podjęte działania przebiegały zgodnie z procedurami, a pacjentka była prawidłowo wentylowana. Na miejsce przybyły dwa ambulanse, jednak żaden nie był w stanie transportować pacjentki z uwagi na trwającą akcję reanimacyjną".
Prokuratura wszczyna śledztwo
W czwartek, 27 czerwca pojawiała się informacja, że Prokuratura Rejonowa w Otwocku wszczęła postępowanie, a Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadzi kontrolę w Mazowieckim Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?