To drugi album w dorobku formacji, która słynie z oryginalnego podejścia do metalu. Zamiast typowej dla Norwegii, silącej się na powagę, kontrowersję i brutalność odmiany tej muzyki, sekstet ze Stavanger opiera się głównie na rock n' rollu. W Hydrozagadce mieliśmy tego świetny dowód. Muzycy bawili się równie dobrze co publiczność nic nie robiąc sobie z tego, że zostali stłoczeni na malutkiej scenie w sześć osób wraz z pokaźnej wielkości sprzętem.
Czytaj również: KONKURS: Wygraj bilety na koncert Luxtorpedy w Palladium
Ta energia szybko przeniosła się na fanów i choć tym razem te słowa nie padły wprost ze sceny, po występie dowiedziałem się, że grupa była zachwycona ciepłym i energicznym przyjęciem. Sprzyjało to prezentacji nowych utworów, które dzięki temu, że można ich od pewnego czasu odsłuchać legalnie w internecie - mimo norweskich tekstów, są już dobrze znane fanom. Nie zabrakło także największych hitów z debiutanckiego albumu Kvelertak „Blodtørst” i „Mjød”.
Zobacz także: Lolek Luzz Fest vol. 5 w Pubie Lolek już 16 i 17 kwietnia
Występ Norwegów poprzedzili inni przedstawiciele skandynawskiej sceny muzycznej – laureat Grammy El Doom & the Born Electric z progresywnym repertuarem nawiązującym do takich klasyków jak Rush i szaleni Szwedzi z Truckfighters, którzy dzięki połączeniu pustynnego stoner rocka z przebojowością jakiej nie powstydziłby się chociażby zespół Jet, mają szanse zaistnieć na dużo większych scenach niż ta z Hydrozagadki.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?