Krokusy i przebiśniegi wprowadziły w sobotę na pl. Wolności prawdziwie wiosenny nastrój. Przedstawiciele Grupy Pewnych Osób posadzili je w miejscu, gdzie do niedawna stał toi toi, szpecący reprezentacyjne miejsce Łodzi. Sobotnia akcja "Kwiaty zamiast klopów" miała zwrócić uwagę władz miasta i łodzian na znikającą z naszych ulic zieleń.
Tomasz Szydłowski, spacerujący w rejonie pl. Wolności, przyglądał się z zaciekawieniem akcji GPO.
- Popieram ją w stu procentach. Zieleni brakuje w całym mieście, choćby na Teofilowie, ale w centrum jest już z nią bardzo krucho - przyznał pan Tomasz. I podpisał się pod petycją GPO, skierowaną do dyrektora wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w magistracie. Jedno z żądań GPO to uwzględnienie w zarządzaniu zielenią interesu wszystkich łodzian. Najlepiej poprzez konsultacje ze specjalistami.
- Podczas wycinki drzew często brane jest pod uwagę zdanie wąskiej grupy zainteresowanych, a przecież wszyscy oddychamy wytwarzanym przez nie tlenem - mówi dr Jakub Kronenberg z Uniwersytetu Łódzkiego i GPO. -Dlatego domagamy się, by miasto kontrolowało przycinkę drzew. Wprawdzie korony można przyciąć o 30 proc., ale często z drzew pozostają tylko kikuty.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?