Łatwo przyszło i łatwo poszło

Nazwa Zielona Góra powinna władze miasta zobowiązywać do szczególnej troski o zieleń. No, chyba że włodarze już myślą o zmianie miasta na Suchą Górę lub Piaskową Górę. A jest to bardzo prawdopodobne patrząc na ''przesadzone'' drzewka przy ulicy Sulechowskiej. Piszę w cudzysłowie ''przesadzone'', bo to co zrobiono z tymi drzewkami nie wiem jak mam nazwać. Otóż nieliczne drzewka, które uchowały się przy ulicy Sulechowskiej (większość, ponad sześćdziesiąt sztuk, wyschło w wyniku ''troski'' z jaką były pielęgnowane przez służby miejskie) i wypuściły już liście ''przesadzono'' w inne miejsce. Drzewka z młodymi liśćmi ''przesadzono'' w niespokojne miejsce (piaskownicę do zabawy dla ciągle uczącej się realizować powierzone przez miasto zadania firmy budowlanej), w pobliżu którego zasypana dziura goni następną dziurę i tak w kółko już od paru lat trwają wykopki i poprawki. ''Przesadzone'' drzewka uschły (nie ma nic w tym dziwnego, bo już wcześniej znalazły same wodę i rosły ale potem je wyrwano z ziemi). No ale co tam. Ludzka pomysłowość nie zna granic. Zwłaszcza wtedy, gdy nie musi liczyć się z konsekwencjami za spapraną robotę. A polskie i unijne publiczne pieniądze wydaje się lekką ręką.
Pewne odcinki chodnika wzdłuż ulicy Sulechowskiej zaczynają przypominać fragmenty chodnika przed remontem. Nowa ścieżka rowerowa jest popękana a przejazd nią przez ulice w podskokach (jazda rowerem z podskokami na przejazdach przez ulice to przecież w Zielonej Górze nie nowość, więc dlaczego tym razem miałoby być inaczej). A zieleń ? Tragedia ! Po pięknych, zielonych dywanach z trawy, które zostały wyłożone wzdłuż ulicy Sulechowskiej, nie ma już śladu (zostało siano zmieszane z brudnym piachem). Zbyt długie zalegiwanie zimowych brudów spychanych z jezdni i nie usuwanych w odpowiednim czasie oraz ciągłe poprawki budowlane przyczyniły się do takiego opłakanego stanu rzeczy. Ślicznych drzewek również nie ma (w wyniku braku dbałości pierwszego lata po nasadzeniu padły). Czy tak ma wyglądać wyremontowana za ciężkie pieniądze ulica Sulechowska ? Ile razy jeszcze będą obok niej prowadzone poprawki i wykopki ? Czyżby od remontu do remontu ? Niestety, na razie tak to wygląda i konkretnych zmian całościowych na lepsze nie widać.
Problem nieudanej modernizacji ulicy Sulechowskiej był już wcześniej poruszany przez Pintaliano i przeze mnie. Sposób i jakość przeprowadzanych tu prac pozostawia wiele do życzenia, dlatego warto o nim przypominać. Czas najwyższy, żeby miasto Zielona Góra w końcu zaczęło wyciągać konsekwencje od wykonawców źle przeprowadzonych prac, bo ulica Sulechowska nie jest jedynym bublem w mieście. Bublem, który razi wielu obywateli miasta bylejakością i wzbudza w nich negatywne emocje. Bardzo cierpliwie czekam na mądre działania, w wyniku których nie będzie uskoku w nowej nawierzchni ulicy, chodnik będzie wyrównany, ścieżka rowerowa mocno poprawiona a sposób zasadzeń i pielęgnacji zieleni zacznie być przeprowadzany dobrze przemyślanymi metodami.
Tomasz R.