Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łaziki marsjańskie warszawskich studentów

Redakcja
Mało kto wie, że na Politechnice Warszawskiej powstają jedne z ...
Mało kto wie, że na Politechnice Warszawskiej powstają jedne z ... Studenckie Koło Astronautyczne
Mało kto wie, że na Politechnice Warszawskiej powstają jedne z lepszych studenckich łazików marsjańskich na świecie. Ekipa Studenckiego Koła Astronomicznego właśnie wybiera się na międzynarodowe zawody łazików do Chęcin, które odbędą się 6 i 7 września.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię

Aby trafić do siedziby Studenckiego Koła Astronautycznego w budynku Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej trzeba zejść schodami do podziemi, na poziom szatni. Tam wchodzi się w niewielki korytarz, mija się kilka drzwi, które wydają się prowadzić do dawno nieużywanych pomieszczeń socjalnych. W sali o powierzchni około 40 metrów należącej do SKA znajdują się niewielkie rakiety, gondole balonów badawczych, komputery, mnóstwo kabli i elektroniki. Wszystko sprawia wrażenie stereotypowego pomieszczenia wynalazców: bałagan, podziemia, tablica magnetyczna, na której nie wiedzieć dlaczego pozostał napis "YOLO". W pomieszczeniu znajdują się również dwa łaziki: Ares i Skarabeusz.

- Ares ma metr długości, metr szerokości i około 60 cm wysokości. Bez manipulatora pojazd waży około 48-50 kilogramów w zależności od konfiguracji sprzętu. Z manipulatorem jego waga wzrasta do 56-57 kilogramów - opowiada o sprzęcie 23-letni Błażej Żyliński, koordynator programu Eris, w ramach Studenckiego Koła Astronautycznego. - W każdym kole robota znajduje się silnik o mocy 134 wattów - stwierdza. To jedne z najmocniejszych silników, jakie można spotkać na zawodach łazików marsjańskich. Bo Ares już jutro ma wystartować w European Rover Chllenge 2014, międzynarodowych zawodach łazików kosmicznych, które odbywają się w dniach 5 - 7 września w Chęcinach koło Kielc.

Zobacz też: Windsurfing na Narodowym. Basen już pełen [zdjęcia]

W trakcie imprezy konkurować ze sobą będzie kilkanaście zespołów. Z Polski ma się pojawić 6-8 łazików. Reszta ekip przyjedzie z całego świata. - Być może weźmiemy jeszcze drugiego łazika, Skarabeusza - stwierdza 22-letnia Emilia Węgrzyn, prezeska Studenckiego Koła Astronautycznego. Obie maszyny stoją w piwnicach budynku Instytutu i obie walczyły już w międzynarodowych zawodach. - W mojej ocenie jesteśmy faworytami - mówi Błażej.

Łaziki w Chęcinach będą zmagać się w kilku konkurencjach. – Najbardziej podstawowa z nich, to przejazd na ślepo. Robot będzie musiał pokonać wyznaczoną trasę posiłkując się jedynie koordynatami GPS. Nie ma możliwości używania kamery – stwierdza Błażej Żyliński. Następną konkurencja jest wykonywanie zadań za pomocą manipulatora. Łaziki będą musiały na specjalnej konsolecie za pomocą manipulatora włączyć kilka guzików. Kolejna konkurencja to pobieranie próbek: podniesienie kamienia o wadze co najmniej 150 gramów, pobranie próbek o wadze co najmniej 50 gramów z powierzchni ziemi oraz pobranie próbki o wadze 25 gramów z głębokości 15 centymetrów.


fot. Studenckie Koło Astronautyczne

To nie pierwsze zawody, w których wystartują młodzi naukowcy. Uczestniczyli już między innymi w University Rover Challenge, w USA. To właśnie te zawody cieszą się sporą popularnością wśród Polaków i to na tych zawodach reprezentanci naszego kraju zdobywają wysokie pozycje. Na pytanie czy Polska jest potęgą, jeśli chodzi o budowę łazików marsjańskich Błążej Żyliński odpowiada przecząco. – Są znacznie bardziej prestiżowe zawody, w których Polacy nie zajmują eksponowanych miejsc - mówi student. Jednym z nich jest Nasa Lunabotics Mining Competition. – W tych zawodach mogą jednak od pewnego czasu startować jedynie Amerykanie – stwierdza Błażej Żyliński. Dlaczego? Okazuje się, że chodzi o politykę. Konkurujące ze sobą zespoły tworzą tak zaawansowane technicznie projekty, że interesuje się nimi amerykańska DARPA, czyli Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności. Jej protoplasta była instytucją, w której między innymi wynaleziono internet. Mówiąc w skrócie: pomysłami konstruktorów zainteresowane jest amerykańskie wojsko, a trudno, żeby armia współpracowała z zespołami z innych krajów. – Wystarczy powiedzieć, że w jednym z konkursów startowała ekipa z Pakistanu – mówi Żyliński. Zanim jeszcze na wszystkim rękę położyła amerykańska armia studenci z SKA również uczestniczyli w Lunabotics.

Ale DARPA to nie jedyny przejaw polityki, z którą stykają się młodzi naukowcy. – Mówi się nam, żebyśmy mówili, jak w Polsce jest dobrze z tego typu inicjatywami, ale to nie prawda. W naszym kraju nie jest z tym najlepiej – stwierdza młody naukowiec. I nie chodzi tutaj o wiedzę i zapał młodych naukowców, tylko o brak jasnych kryteriów wyboru projektów, które mają być wspierane państwowymi pieniędzmi. Od wielu miesięcy koło naukowe, które odnosi międzynarodowe sukcesy prosi samorządy o pomoc w finansowaniu swoich działań. Wciąż jednak trafia na urzędniczy mur. Naukowcy bardzo często dokładają do projektów z własnej kieszeni. Na jedne z zawodów studenci pozyskali pieniądze od prywatnego inwestora. - Kiedy rozmawialiśmy nasz darczyńca podejrzewał, że w tym co robimy są duże pieniądze, niestety mylił się - mówi Błażej.

Młody naukowiec snuje plany realizacji tzw. klastra technologicznego w okolicach Warszawy. Klaster to nic innego jak pewna sieć współpracy między nauką, biznesem, a instytucjami publicznymi. Naukowcy wciąż jednak odbijają się od drzwi do drzwi. – Ktoś za naszą wiedzę zapłaci, jeżeli nie w kraju, to poza jego granicami – stwierdza Błażej Żyliński.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto