Leszek Sułek znów przyszedł na sesję Rady Miasta w Ostrowcu

Na sesji Rady Miasta po raz kolejny pojawił się Leszek Sułek – były poseł Samoobrony i założyciel nowego stowarzyszenia działającego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po raz kolejny zarzucił władzom brak troski o najbiedniejszych, czego przykładem ma być zamknięcie na okres wakacji stołówki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.- Stołówka zamyka podwoje na lipiec i problem z głowy. Może panu prezydentowi wydaje się, że biedni ludzie w lipcu nie jedzą – skwitował.Tego typu, około trzytygodniowe przerwy w funkcjonowaniu stołówki, odbywają się co roku i są związane z przeprowadzanym wtedy remontem. W tym czasie jednak działa kuchnia, a najbardziej potrzebującym podopiecznym ośrodka pomocy, obiady są dowożone do domów.Na prezydenta Ostrowca Jarosława Wilczyńskiego, wizyty Leszka Sułka działają jak płachta na byka tym bardziej, że od kilkunastu tygodni powtarzają się praktycznie na każdej sesji i zawsze łączą z pretensjami. Nietrudno skojarzyć je ze zbliżającą się kampanią wyborczą do samorządu.- Są pewne granice obłudy i walki politycznej – stwierdza Jarosław Wilczyński. – Od 15 lat co roku w lipcu, stołówka jest zamykana na cały miesiąc. Gdzie był ten człowiek przez te lata? Dlaczego nie przychodził w zeszłym roku, czy trzy lata temu, czy za poprzedniego prezydenta? Każdy kto potrzebuje pomocy żywnościowej w tym czasie, ma ją dowożoną, a pozostali mają wyższe zasiłki.Zapewne do jesiennych wyborów jeszcze nie raz samorządowcy zarówno w mieście, jak w i powiecie usłyszą gorzkie słowa skierowane pod swoim adresem.Anna ŚLEDZIŃ[email protected]