MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

- Łomami i młotem wyważali drzwi - tak zaczął się stan wojenny w Grudziądzu

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
- Stan wojenny to najgorsza rzecz, która mogła się Polsce przytrafić. Zabił zapał i entuzjazm oraz podzielił „Solidarność" - mówi Jerzy Przybylski, internowany związkowiec
- Stan wojenny to najgorsza rzecz, która mogła się Polsce przytrafić. Zabił zapał i entuzjazm oraz podzielił „Solidarność" - mówi Jerzy Przybylski, internowany związkowiec
ROCZNICA. Takiej nocy się nie zapomina. 31 lat temu rozpoczął się stan wojenny. Z 12 na 13 grudnia 1981 roku milicja, SB i wojsko „zapukało" do kilkunastu mieszkań w Grudziądzu.

- Oglądaliśmy z żoną telewizję. Obraz nagle zanikł około godz. 23 - wspomina Jerzy Przybylski, ówczesny szef „Solidarności" w Grudziądzu. - Myśleliśmy, że to awaria i położyliśmy się spać. Godzinę później rozległo się pukanie.Funkcjonariusze chyba nie wiedzieli co się dziejeZa drzwiami mieszkania Przybylskiego w wieżowcu przy ul. Kalinkowej stało dwóch żołnierzy, policjant i dwóch mężczyzn w cywilnych ubraniach. - Mieli ze sobą jakiś nakaz, druk, który nie był wypełniony. Mówili że wprowadzono stan wojenny. Ale sami chyba nie wiedzieli dokładnie co się dzieje. Kazałem przywieźć wypełnione pismo, więc wrócili się do komendy - mówi mężczyzna.Przy związkowcu zostało tylko dwóch tajniaków. - W tym czasie przyszli do mnie znajomi Janusz Bucholc i Marek Formela. Zabarykadowaliśmy drzwi fotelem - opowiada dalej pan Jerzy. - Kiedy wrócili nie otwieraliśmy. Zaczęli walić w drzwi. Wbili w nie mały łom, ale przez wybitą dziurę wciągnęliśmy go do środka.Drugie podejście funkcjonariuszy MO zakończyło się fiaskiem. Pojechali znów do komendy - tym razem po cięższy sprzęt. - Przywieźli większy łom i młot. W końcu po dwóch godzinach dostali się do środka. Byli trochę zdenerwowani. Zabrali nas do komendy.Skutki stanu wojennego odczuwamy do dziśZ komendy wywieziono ich do Torunia, a stamtąd do więzienia w Potulicach. Jerzy Przybylski do domu wrócił we wrześniu 1982 roku. Załoga Warmy przywitała go jak bohatera w zakładowej stołówce. Został przyjęty do pracy i... automatycznie wręczono mu zwolnienie dyscyplinarne. Za zorganizowaną w stołówce „manifestację". Ponownie trafił do więzienia na trzy miesiące.- Do żony wróciłem w grudniu - mówi działacz „Solidarności". - Stan wojenny to najgorsza rzecz, która mogła się Polsce przytrafić. Zabił zapał i entuzjazm oraz podzielił „Solidarność". Jego skutki widać do dziś. 

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto