Ogródkowe zakusy zmusiły mnie dzisiaj do udania się na łomżyński bazar. Znajoma handlarka sadzonkami poinformowała, że ma już piękne kobee do sprzedania.
Dotarcie na targowicę rzeczywiście wymaga niezłej kondycji. Tym bardziej po ostatnich opadach. Szeptane zaczepki typu: a może papieroski... spirt...? - zaliczyłam parokrotnie. Przeskoczyłam kilka kałuż, dziur w chodnikach i z gracją ominęłam trotuarowych handlarzy.
Udało się! Kobee kupiłam i z rozpędu sprawdziłam jak wygląda nowotargowy "Wersal". Wygląda imponująco, czysto, nowocześnie i przestronnie! Bocznymi przesuwanymi drzwiami wyszłam na zaplecze i ....jakże znajome, stare widoki! Tak, tak tego od głównej ulicy nikt nie zobaczy, a śmietnik (czytaj zafoliowane kramy) nadal funkcjonuje.
Może się pośpieszyłam z odruchem wstrętu, bo za kilka tygodni teren zostanie uprzątnięty? A może za rok, a może za kilka lat?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?