Samolot czarterowy linii Smartwings z Warszawy na Lanzarote (Wyspy Kanaryjskie) miał wystartować z lotniska Chopina o godz. 10.55. Pasażerowie zostali odprawieni o czasie i wsiedli do samolotu. Sześć godzin później ciągle byli na płycie lotniska. - Najpierw była awaria samolotu, a teraz przez strajk kontrolerów lotu mamy dalej czekać - mówiła nam zirytowana pasażerka samolotu.
Jak wyjaśnia, samolot zgodnie z planem ruszył przed godziną jedenastą i zaczął kołować. Nagle pilot zawrócił i wygłosił komunikat do pasażerów. - Powiedziano nam, że doszło do awarii czujnika odlodzenia, przez co samolot nie da rady "przebić się" przez chmury. No i zamknęli nas w samolocie na ponad trzy godziny. Potem poinformowano, że trzeba zmienić załogę. Znowu czekaliśmy. Po zmianie, już od nowego pilota, usłyszeliśmy, że to jeszcze nie koniec. Przez strajk kontrolerów lot opóźni się o kolejną godzinę - informuje Czytelniczka.
Rejs obsługiwany jest przez duży samolot - Boeinga 737 MAX 8. Na pokładzie, według naszych informacji, było aż 230 osób. Głównie rodziny z małymi dziećmi, które podróżowały na wakacje. - Jak nam powiedziano, zgodnie z procedurami, obsługa nie mogła wydawać posiłków, ani nas wyprowadzić. Wielu osobom skończyło się jedzenie. A jest tu sporo osób z małymi dziećmi - zauważa Czytelniczka.
Jednak zgodnie z regulacjami Unii Europejskiej, jeśli lot opóźniony jest o dwie lub trzy godziny (w zależności od dystansu) pasażerowie powinni dostać posiłek - na lotnisku lub jeśli nie ma takiej możliwości - na pokładzie samolotu. W przypadku lotu na Lanzarote tak się jednak nie stało.
- Starty i lądowania odbywają się na bieżąco. Nie powinna być to wina lotniska, ani obecnej sytuacji związanej z kontrolerami lotów - mówi nam najpierw Piotr Rudzki, z biura prasowego lotniska Chopina. - Według mojej wiedzy doszło do usterki samolotu – oddzwania po chwili potwierdzając wersję pasażerki.
Ostatecznie lot 3Z 7332 z Warszawy na Lanzarote wystartował z lotniska Chopina chwilę przed godz. 17, po ponad sześciu godzinach oczekiwania. Pasażerów czeka teraz kolejne sześć godzin lotu. Z biurem prasowym Smartwings nie udało nam się skontaktować. Wysłaliśmy nasze pytania mailem. Zapytaliśmy o to, dlaczego pasażerów nie wypuszczono z powrotem do terminala, a także o to, jak linia lotnicza ma zamiar zadośćuczynić podróżnym.
Aktualizacja: Po publikacji tekstu skontaktowali się z nami również pasażerowie na Wyspa Kanaryjskich, którzy mieli lecieć rejsem powrotnym.
"Po drugiej stronie, na Lanzarote, zabrano nas pięć godzin temu z hotelu i również oczekujemy na nieszczęsny samolot... Mieliśmy wylądować w Warszawie o 22:30, a nie wiadomo czy do tej godziny uda się wystartować. Przez brak komunikacji i początkowe informacje o chwilowym problemie zostaliśmy zamknięci na lotnisku po odprawie" - pisze nam Kuba, czekający na samolot, który wystartował z Warszawy z opóźnieniem.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?