Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mam dość, bo Rada Miasta prawie nic nie może!

Redakcja
Tomasz Rusek
- Nie chcę być tylko maszynką do głosowania. A do tego sprowadza się nasza praca - mówi gorzowski radny Maciej Marcinkiewicz.

- Nie będziesz kandydował w kolejnych wyborach do rady?- Potwierdzam, podjąłem decyzję, nie będę. Zrezygnowałem też z członkostwa w partii. Już nie jestem w PiS-e, mniej więcej od dwóch tygodni.- Duże zaskoczenie!- Naprawdę? Nosiłem się z tym już jakiś czas. A co do rady - zapewniam, że nie jestem jedynym, który ma dość. Wiem o jeszcze dwóch radnych, z innych klubów, którzy zamierzają sobie odpuścić kandydowanie. Mają dość jak ja. Jestem ciekawy, jakie decyzję podejmą. Jeden z tych radnych ma mocną pozycję zawodową i samodzielność. Druga osoba nieco bardziej zależy od miasta.- Czego tak dokładnie masz dość? Czemu rezygnujesz z walki o trzecią kadencję?- Powody są trzy. Pierwszy i podstawowy to moja praca. Angażuje mnie coraz bardziej, sprawia, że nie daję rady dobrze - tak jak bym chciał - godzić obowiązków pracownika i radnego. A nie chcę robić niczego na pół gwizdka.- Ostatnio faktycznie nie było cię widać.- Tak, tak było. Przyznaję. Miałem służbowe wyjazdy, nie mogłem ich odpuścić, więc opuszczałem komisje, nie byłem na sesjach. A przecież - tak uważam - to też jest kwestia uczciwości wobec moich wyborców. Drugi powód mojego rozczarowania to pozycja rady. My niewiele możemy. Jesteśmy maszynką do głosowania. Sądziłem, że może jakoś się to zmieni, że wypracujemy inny system działania, ale nie ma szans. Dodatkowo wieczna wojna rady z prezydentem niczemu nie służy. A na pewno nie sprawnej pracy. No i trzecia kwestia: męczy mnie upolitycznienie rady. To, że spory z areny krajowej są często przenoszone do nas, na sesję. To utrudnia, a czasami uniemożliwia sensowne działania. Nie chcę już być częścią tego niewydolnego systemu. Chcę skupić się na karierze, na pracy. Oczywiście kibicując rozwojowi miasta.- Teraz skończysz drugą kadencję. Masz więc za sobą niemal osiem lat w Radzie Miasta. Załóżmy, że przychodzi dziś do ciebie młody człowiek, zainteresowany Gorzowem, pełny ideałów i pyta: - Maćku, chciałbym być w radzie. Powiedz, czy warto kandydować?- Jeszcze całkiem niedawno odpowiedziałbym mu, że lepiej sobie odpuścić. Ale ostatnio zmieniłem zdanie.- Co spowodowało tę zmianę?- Ostatnie wydarzenia, które mają miejsce w Gorzowie. Zauważ, ile w ostatnich miesiącach i latach uaktywniło się osób. Jest wielka ekipa skupiona wokół Rowerowego Gorzowa, która mocno i mądrze walczy o nowe rozwiązania dla cyklistów. Jest grupa społeczników Ludzie dla Miasta, która robi fantastyczne rzeczy: sadzi kwiaty, organizuje jakieś projekcje filmów w plenerze, inni malują społecznie ławki na Kwadracie, kolejni sprzątają skwery i nieużytki. To może być początek wielkiego, obywatelskiego ruchu, który wiele wniesie w życie Gorzowa. I jeśli ludzie z takim zapałem i pomysłami wejdą do Rady Miasta, naprawdę wiele mogą zmienić. I to bez partyjnej przynależności. Wielka w tym wszystkim zasługa internetu. Dzięki niemu łatwiej się skrzyknąć, umówić, stworzyć szybko grupę, która realnie może coś zmienić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto