Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Robak: Z kolejnymi meczami będziemy się rozkręcać

Redakcja

Marcin Robak

Po środowej porażce w meczu towarzyskim ze Szkotami (0:1) na Stadionie Narodowym w Warszawie kibice żegnali podopiecznych Adama Nawałki gwizdami. Trudno było bowiem znaleźć jakieś pozytywy w grze biało-czerwonych.

- Ciężko oceniać mecz z boiska. Na pewno obejrzę to spotkanie jeszcze raz i wówczas będę mógł dokonać jakiejś analizy. Jednak rozumiem rozczarowanie kibiców, bo przegraliśmy na własnym stadionie. Musimy dążyć do takiej gry, aby w każdym meczu stwarzać więcej sytuacji bramkowych i wreszcie trafiać do bramki rywali. Trzeba przyznać, że w spotkaniu ze Szkocją nie mieliśmy zbyt dużo sytuacji podbramkowych - podkreślił Robak.

Napastnik Pogoni Szczecin w meczu ze Szkotami pojawił się na boisku na końcowy kwadrans. Zmienił Arkadiusza Milika. Obu snajperom wyraźnie brakowało dobrych podań od pomocników.

- Dlatego musimy wyciągnąć wnioski, zarówno z naszej gry ofensywnej, jak defensywnej, aby stwarzać większe zagrożenie pod bramką przeciwnika. W środowym spotkaniu wyraźnie tego zabrakło. Ciężko było nam dojść do klarownej sytuacji, aby zdobyć gola - ocenił.

W opinii ekspertów zastąpienie Waldemara Fornalika Adamem Nawałką niewiele wniosło do gry biało-czerwonych.

- To był dopiero trzeci oficjalny mecz pod wodzą nowego selekcjonera. Wiadomo, że trener Nawałka nie ma dużo czasu na pracę z nami. Przyjechaliśmy zaledwie na dwa dni i w tym czasie szkoleniowiec musiał poukładać drużynę. Czasami początki są ciężkie. Liczymy, że z kolejnymi meczami będziemy się rozkręcać i we wrześniowych, decydujących spotkaniach będziemy w lepszej dyspozycji. Z drugiej strony wiadomo, że porażki nie pomagają drużynie i atmosferze wokół niej - przyznał napastnik Pogoni, który z dorobkiem 15 bramek prowadzi w klasyfikacji strzelców polskiej ekstraklasy.

W obliczu kontuzji Roberta Lewandowskiego w podstawowym składzie w meczu ze Szkocją zagrał Milik. Jednak brak snajpera Borussii Dortmund był wyraźnie widoczny. Póki co ciężko wskazać napastnika, który mógłby go zastąpić.

- Zarówno w klubach, jak i w reprezentacji jesteśmy rozliczani ze strzelonych bramek. Jednak drużyna musi funkcjonować jako całość. Meczu nie wygra tylko napastnik lub pomocnik. Musimy być silni jako zespół, aby iść do przodu - zakończył Robak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto