Marek Wadowski, prezes Huty Cynku "Miasteczko Śląskie" nie będzie już kierował zakładem. W zeszłym tygodniu złożył rezygnację. Wadowski odchodzi do spółki Polski Koks (firma, w której większościowym udziałowcem jest Jastrzębska Spółka Węglowa), gdzie będzie wiceprezesem. Wygrał konkurs na to stanowisko.
- To moja osobista decyzja. Myślę, że udało się za mojej kadencji załatwić kilka ważnych spraw, w tym podpis układ z wierzycielami i rozpocząć kilka inwestycji, które właśnie realizujemy - mówi prezes HCM.
Marek Wadowski został prezesem przed dwoma laty, gdy z huty wyrzucono Romana Utrackiego. Wtedy najpilniejszą sprawą do wykonania było właśnie podpisanie układu z wierzycielami, bo zakład był w stanie likwidacji. Teraz huta spłaca na bieżąco swoje długi. Oddała też już ponad dwa miliony złotych gminie Miasteczko. W krótkiej kadencji Wadowskiemu także groziło odwołanie przez Radę Nadzorczą. Związki zawodowe podniosły jednak larum i udało się wycofać ten punkt z posiedzenia RN.
Huta na początku przyszłego roku ma zostać sprywatyzowana. Oficjalnie ogłosiło to już Ministerstwo Skarbu Państwa. - Moje odejście w tym momencie nie powinno zakłócić tego procesu. Nie został jeszcze nawet ogłoszony przetarg na doradcę prywatyzacyjnego - uważa Wadowski.
NSZZ "Solidarność" HCM wystosowało jednak na początku sierpnia pismo do ministerstwa, w którym piszą: "Nie otrzymaliśmy do dnia dzisiejszego żadnego harmonogramu działań prywatyzacyjnych naszej firmy, który miał być przedstawiony stronie społecznej".
Wadowski będzie prezesem HCM do końca sierpnia. Nie wiadomo jeszcze, kto go zastąpi.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?