Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna nagrał kobietę, która ubierała się w przebieralni na basenie. "Pokrzywdzona zauważyła telefon"

Redakcja
pexeles.com/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Mokotowscy policjanci zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który podstępem wkradł się do przebieralni jednego z parków wodnych, z którego usług również korzystał i wsunął telefon do kabiny, gdzie przebierała się 21-letnia kobieta. Pokrzywdzona zauważyła telefon na podłodze i dłoń osoby, która go zabierała. Więcej w artykule poniżej.

Jak ustalili policjanci, 21-latka wspólnie ze znajomymi wybrała się do jednego z parków wodnych na warszawskim Mokotowie. Po skorzystaniu z usług, każdy zajął swoją kabinę, żeby się przebrać. Kobieta zakładając swoje ubrania, usiadła na ławeczce. Wtedy zobaczyła telefon, który został wsunięty przez kogoś do jej kabiny.

- Telefon rejestrował ją, gdy się przebierała. Mężczyzna zorientował się, że kobieta zauważyła jego aparat i zabrał go. 21-latka wyszła z kabiny i zauważyła rosłego, dobrze zbudowanego mężczyznę w szortach, który chował telefon do kieszeni i szedł w stronę wyjścia z damskiej szatni - tłumaczy w komunikacie policja.

Z dalszej relacji funkcjonariuszy wynika, że pokrzywdzona powiedziała swojej koleżance, iż była nagrywana przez jednego z klientów basenu i razem postanowiły go poszukać.
- Mężczyzna był w męskiej szatni. Kończył się przebierać. Na pytanie, dlaczego ją nagrywał, nic nie odpowiedział. Kobieta zażądała pokazania zawartości smartfona. Mężczyzna twierdził, że nie ma przy sobie telefonu. Nagle zadeklarował potrzebę skorzystania z toalety. Kobiety nie odpuszczały. Kiedy wrócił, miał telefon w ręku i pokazał, że nie ma w nim żądnych zdjęć czy nagrań wideo - wyjaśnia podkom. Robert Koniuszy, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
21-letnia kobieta nie uwierzyła mężczyźnie i była przekonana, że usunął nagrania, dlatego wezwała ochronę. Telefon został zabezpieczony do ekspertyzy, a jego właściciel wylądował w policyjnej celi. Operacyjni z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu pojechali do mieszkania podejrzanego, żeby sprawdzić, czy posiada tam inne podobne materiały.
- Drzwi otworzyła matka i wskazała pokój syna. Funkcjonariusze od razu wyczuli zapach charakterystyczny dla marihuany. W trakcie przeszukania znaleźli około 250 gramów nielegalnego suszu oraz kieszonkową wagę elektroniczną - dodaje podkom. Robert Koniuszy.

W trakcie czynności dochodzeniowo-śledczych policjanci zdobyli wystarczającą ilość dowodów przeciwko 34-latkowi. Usłyszał on zarzut utrwalania wizerunku nagiej osoby wbrew jej woli oraz posiadania znacznej ilości narkotyków, za co łącznie grozi mu kara do 10 lat więzienia. Na wniosek policjantów oraz prokuratora podejrzany został tymczasowo aresztowany na okres miesiąca.

Jeśli w województwie mazowieckim wprowadzone zostaną takie obostrzenia jak w województwie warmińsko-mazurskim to ponownie zamknięte będą hotele.

Powraca regionalizacja obostrzeń. Co może zmienić się na Mazowszu?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto