Na jakie wsparcie mogą liczyć ligowcy? Zgodnie z przyjętą pod koniec 2012 r. uchwałą Rady Miasta, tym razem pieniądze na sport kwalifikowany były dzielone nie poprzez konkurs, a na podstawie wniosków. Włodarze Gorzowa zdecydowali jednocześnie, że o finansowanie z miejskiego budżetu mogą ubiegać się tylko żużlowcy, koszykarki i piłkarze występujący w rozgrywkach centralnych (czyli od drugiej ligi wzwyż), a także przedstawiciele sportów wodnych: kajakarstwa, wioślarstwa i pływania. Futboliści (Stilon i Warta Gorzów oraz Piast Gorzów-Karnin) od razu zostali skreśleni, bo grają w niższych ligach. - Nie wszystkich jesteśmy w stanie zadowolić. Wymogi spełniło sześć klubów, a i tak niektóre nie dostały tyle, o ile zabiegały. Mieliśmy do podziału 1 mln 270 tys. zł, a oczekiwania tradycyjnie były „ciut" wyższe. Przewidzianej na ten rok puli nie mogliśmy jednak przekroczyć - wyjaśnia Tomasz Kucharski, dyrektor miejskiego wydziału kultury fizycznej.Ostatecznie wsparcie z miasta dostanie sześć stowarzyszeń - żaden wniosek nie został odrzucony. Najwięcej, bo 600 tys. zł, poszło na żużel. Stal wnosiła o kwotę wyższą o 150 tys. zł, ale i tak jest zadowolona. Rok temu otrzymała bowiem 250 tys. zł na wyczyn oraz 120 tys. na młodzież. - Miasto postawiło na konkretne dyscypliny i dzięki temu niektóre kluby dostały większe wsparcie - przyznaje Kucharski.- W innych miastach pieniądze na żużel, nawet w drugiej lidze często są większe, ale rozumiemy sytuację. Budżet nie jest z gumy i dlatego trzeba być cierpliwym. Pozytywem są jasne kryteria przyznawania dotacji, więc pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych latach pula na sport będzie rosła - ocenia prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora.Z kolei KSSSE AZS PWSZ liczył na 450 tys. zł. I właśnie tyle koszykarki dostaną na grę w ekstraklasie i Pucharze Polski. To o 250 tys. zł więcej niż w 2012 r., ale w odróżnieniu od żużlowców, niemal pół miliona musi starczyć im na dokończenie obecnych rozgrywek i pierwszą część następnych (w halowych dyscyplinach obowiązuje system jesień - wiosna).- Cieszymy się, że mimo cięć w miejskim budżecie, sport wciąż jest tam ważną pozycją, a dla prezydenta i radnych koszykówka nadal jest dobrą marką, sławiącą Gorzów - stwierdził Janusz Woźny, prezes klubu. Także wioślarze i kajakarze AZS AWF otrzymali dokładnie tyle, o ile prosili. 180 tys. zł pójdzie na przygotowania do mistrzostw Polski, Europy i świata oraz Uniwersjady. - Dzięki temu łatwiej będzie nam wspierać najlepszych, w tym naszą brązową medalistkę z Londynu Karolinę Naję, oraz wymagać od nich sukcesów - przyznał Marek Zachara, wiceprezes klubu i trener.Pozostali dostali dużo mniej. Szkolące kajakarzy MKKS - 15 tys. zł, Admira - 13 tys. zł (chciały odpowiednio o 17 i 30 tys. więcej), a pływacka MKP Słowianka - 12 tys. (o tyle zabiegali działacze).Co z resztą? Grosza nie otrzymali m.in. piłkarze ręczni GSPR. Nasi szczypiorniści występują wprawdzie w centralnych rozgrywkach, ale ich dyscyplina nie znalazła się w gronie uprzywilejowanych. GSPR, tak jak bokserzy BKS-u, może starać się natomiast o wsparcie szkolenia dzieci i młodzieży. Do podziału jest ponad 1,5 mln zł. Wnioski można składać do 21 lutego. Tylko po co szkolić młodzież, jeśli nie będzie miała ona perspektyw gry w seniorach? A tak wkrótce może się stać, bo w trudnej sytuacji są i GSPR, i tenisiści stołowi Gorzovii.Paweł TraczSkomentujCzy miasto dobrze dzieli pieniądze?
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?