Najpierw szybka lekcja historii. Lecznica opuściła te zabudowania 2007 r. Od tej pory Urząd Marszałkowski próbował sprzedać nieruchomość. Najpierw za 30 mln zł, ostatnio za 13 mln zł. Było dziewięć przetargów. Bez efektu. Magistrat zaproponował więc urządzenie w tym miejscu Zespołu Szkół Technicznych (wstępnie na bazie obecnego Elektryka i Mechanika). Dlatego po niemal pięciu latach marszałek zdecydował się oddać budynki i ziemię miastu.Radni zgodzili się. - Gorzów będzie miał pięć lat na urządzenie tu szkół - powiedziała nam w piątek rzeczniczka marszałka Mirosława Dulat.Urzędnik związany z inwestycjami (bez nazwiska, bo jego teza niezbyt pasuje do optymistycznych komentarzy) komentuje: - To trochę mission impossible. Pięć lat to sporo, ale mamy do czynienia ze zdegradowanym, zniszczonym, zaniedbanym kompleksem budynków, który wymaga kapitalnej przebudowy. Nie remontu, ale przebudowy, zupełnej. Skąd pieniądze? Choć oczywiście chciałbym, żeby się udało.Ekspert budownictwa inż. Roman Buszkiewicz rok temu był w zamkniętym na głucho szpitalu. Przeprowadzał wizję lokalną stanu technicznego. Pobieżną, bez badań i odwiertów, ale mało kto ma więc taką wiedzę o ,,Warszawskiej'' jak on. Co sądzi o pięcioletnim terminie? - Jest na styk. Realny, ale bardzo krótki - powiedział nam w piątek.Przypomina, że ściany są zawilgocone, trzeba będzie wszystkie skuć. Do tego potrzebne są prace izolacyjne, wiele stropów jest drewnianych i wymaga wymiany. - Same przygotowanie dokumentacji i projektu potrwa około 1,5 roku. Roboty pewnie ze trzy lata, może ciut więcej. Ale pod warunkiem, że już, teraz, natychmiast urzędnicy biorą się za to wszystko, nie będzie też żadnych przestojów, kłopotów finansowych, przerw - ocenia nasz ekspert.Jednak z naszych informacji wynika, że poza hasłem: robimy Zespół Szkół Technicznych, nie ma na razie niczego więcej. - To obecnie idea, którą uściślamy. Nie ma żadnych projektów, opracowań. Czekamy na przekazanie budynków - przyznaje dyr. wydziału edukacji Adam Kozłowski. Zapewnia jeszcze, że same przenosiny to najmniejszy problem. Większym wyzwaniem są kwestie inwestycyjne, finansowe. - To właśnie remont i przebudowa będzie czasochłonna i kosztowna. Na pewno trzeba będzie potem jeszcze doposażyć pomieszczenia - dodaje.Skąd wziąć na to pieniądze? Według ostrożnych szacunków przemiana zrujnowanego szpitala w nowoczesną szkołę ma kosztować około 40 mln zł. Sam budżet miasta tego nie dźwignie. - Trzeba starać się o pieniądze z zewnątrz. Podstawa to unijne środki, które będą dzielone w następnych latach. Najważniejsze jednak, że poszpitalne zabudowania trafią do miasta. Gdy tak się stanie, władza nie będzie już jednak miała wymówek i będzie musiała włączyć wysokie obroty. Musimy zdążyć w te pięć lat. Choć w te pięć lat może się wiele zmienić i w Gorzowie i w Lubuskiem... Może nowe władze będą potrafiły lepiej się dogadywać - mówi społecznik, działacz stowarzyszenia Tylko Gorzów i były radny Artur Radziński.POMYSŁÓW NIE BRAKOWAŁOPoszpitalne nieruchomości najpierw miały być miniosiedlem. Urząd Marszałkowski dostał od miasta zgodę na sprzedaż tych parceli pod funkcje mieszkaniowe. Gdy kolejne przetargi kończyły się niczym, radni z Gorzowa i społecznicy podpowiadali po kolei: urządźmy tu magistrat, uczelniany kampus, centrum administracyjne, centrum onkologii. Ten ostatni pomysł przybrał nawet postać formalną, ale marszałek Elżbieta Polak nie zgodziła się oddać nieruchomości pod ten cel.SKOMENTUJCzy szkoły w dawnym szpitalu to dobry pomysł?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?