Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy domagają się regulacji Potoku Gawrzyłowskiego

Sławek Oskarbski
Sławek Oskarbski
- Bez regulacji Potoku Gawrzyłowskiego będziemy zagrożeni powodziami, a miasto jeszcze nie rozpoczęło tej inwestycji – denerwują się mieszkańcy Dębicy. Na ostatniej sesji rady miejskiej rozłożyli wielki transparent z napisem „Burmistrzu!!! Nie top nas i 3,6 mln zł!!!"

Mieszkańców zaniepokoiło to, że już dwukrotnie przetarg na regulację potoku Gawrzyłowskiego był unieważniany.– Na spotkaniu środowiskowym usłyszeliśmy, że ta przebudowa nie będzie robiona – tłumaczyli. Oznaczałoby to, że około 75 hektarów zajętych przez ponad sto gospodarstw i 11 firm będzie narażonych na powodzie. Dodatkowo miasto utraciłoby 3,6 mln zł przyznanej już dotacji.- Jak potoku nie przebudują, to będzie on zalewał ulice, ale także dopiero co wybudowany wiadukt na ul. Świętosława. W razie powodzi miasto zostanie sparaliżowane, bo wkrótce zamkną wiadukt na Sandomierskiej. Na Mielec nie da się wtedy wyjechać. Ten potok już teraz powinien być robiony, nie można odwlekać tego na nie wiadomo kiedy – wyjaśniał Józef Ciepliński.W trakcie sesji radni kilkukrotnie próbowali się dowiedzieć, dlaczego miasto nie realizuje inwestycji i unieważniło już dwa przetargi. Tłumaczenia burmistrza Pawła Wolickiego, że w każdym z tych przetargów oferty wykonawców były zbyt drogie, nie przekonywały.- Przecież w wieloletnim planie inwestycyjnym na to przedsięwzięcie zapisanych było 6,5 mln zł, a w przetargu były oferty za 5,9 mln zł. To dlaczego tej inwestycji nie robimy? – dopytywali Mariusz Szewczyk i Jarosław Śliwa.- Ta inwestycja nigdy nie została wycofana. W tej chwili zmieniamy projekt. Chcemy, żeby zakres regulacji potoku zwiększyć o dodatkowe 200 metrów. Pierwsze dwa przetargi przyniosły nieoczekiwanie wysokie kwoty. Trzeci przetarg ogłosimy pod koniec tego, a najpóźniej na początku przyszłego roku – zapewniał Wolicki.Nie zważając na te zapewnienia, radni przegłosowali uchwałę zobowiązującą burmistrza do pilnego podjęcia działań i zabezpieczenia pieniędzy na regulację potoku.- Ta uchwała tak naprawdę nic nie wnosi. Myślę, że burmistrz kłamie, mówiąc że wykorzysta tą dotację. On wydaje pieniądze na marketing, na inne różne rzeczy, a nie ma pieniędzy na inwestycje. My jednak nie mamy wyjścia. Będziemy tu przychodzić i pilnować, żeby burmistrza zajął się tym potokiem – mówi Roman Ciszek, który w zagrożonym terenie prowadzi firmę. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto