Ludzie chcą, żeby zaplanowany zjazd z autostrady A4 nie prowadził w kierunku Pustyni, tylko w stronę Brzeźnicy, a jednocześnie w stronę Mielca.– Wtedy zjazd nie będzie przebiegał wśród domów. Jeżeli natomiast miałoby zostać po staremu to zaczną się gigantyczne korki, ściany budynków będą pękać, a bezpieczeństwo pieszych, zwłaszcza dzieci, będzie poważnie zagrożone – przekonuje Marcin Nowak z Pustyni, przewodniczący Społecznego Komitetu Interwencyjnego w tej sprawie. Tiry nie mogą „rozjechać” wsi Nowak dodaje, że już teraz przez Pustynię pędzi niekończący się sznur samochodów, bo sołectwo przecina droga wojewódzka Nagnajów – Dębica. Miejscowi nie wyobrażają sobie, żeby dodatkowo za rok czy dwa, ciężarówki jadące autostradą w kierunku Mielca zjeżdżały do ich wsi. Obawy i żądania mieszkańców popierają władze gminy Dębica, również Mielca.– Tiry muszą dotrzeć do autostrady, ale nie mogą po drodze „rozjechać” okolicznych miejscowości. Wysyłanie ich przez Pustynię w kierunku Dębicy nie jest dobrym rozwiązaniem – uważa Janusz Chodorowski, prezydent Mielca. W piątek przyjechał on do gm. Dębica, by razem z lokalnymi władzami przedstawić marszałkowi woj. podkarpackiego argumenty przemawiające za przesunięciem zjazdu. Chcą zapobiec protestom - Jestem przekonany, że jeżeli samorządy lokalne przygotują spójną, dobrze przemyślaną koncepcję i trafi ona na stół pana marszałka, to zostanie bardzo poważnie potraktowana. Zwłaszcza, że proponowane przesunięcie zjazdu zapewni łatwiejszy dojazd do Mielca i Kolbuszowej – popiera pomysł europoseł Tomasz Poręba. Podobnego zdania jest dębicki poseł Jan Warzecha, współorganizator piątkowego spotkania. Sam marszałek zapewnia, że rozumie obawy mieszkańców i ich determinację. – Będziemy mieli do czynienia z totalnym protestem i nie potrzeba dużo wyobraźni, żeby to przewidzieć. A jest wola, żeby temu zapobiec – deklaruje Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki. Dodaje, że teraz najważniejsze jest opracowanie koncepcji przez samorządowców. Dopiero, gdy ona powstanie, przyjdzie czas na szukanie źródeł sfinansowania jej realizacji. Poczekają, ale nie odpuszczą - To dobrze, że koncepcję pozostawiono w naszych rękach. Przygotujemy ją w porozumieniu z mieszkańcami, żeby wybrać najlepsze dla nich rozwiązanie – mówi Stanisław Rokosz, wójt gm. Dębica. – Jestem ostrożny. Wiele mieliśmy już spotkań i nic z nich nie wyszło. Mam nadzieję, że teraz problem doczeka się pozytywnego finału. - Rozumiem, że całe przedsięwzięcie wymaga czasu. Nie da się tego załatwić w pół roku. Mieszkańcy cierpliwie poczekają, na pewno jednak nie odpuszczą tematu – komentuje Marcin Nowak.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?