Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy miasta zbulwersowani oświadczeniem kierownika Schroniska dla zwierząt

Redakcja
Kierownik Schroniska, Wojciech Moskwa, stwierdził, że mimo uchybień, które wytykają fundacje pro-zwierzęce zamierza startować w konkursie na kolejny rok.

Mimo wielu uchybień, śledztwa w prokuraturze oraz petycji mieszkańców miasta kierownik Schroniska Wojciech Moskwa nie zniechęca się.
W ostatnim artykule nt.: Łamania Praw Zwierząt w Dyminach czytamy: "Wojciech Moskwa jest przekonany, że krytyka jego pracy w schronisku będzie się nasilać. – Organizacje pro zwierzęce zamiast pomagać walczą z nami - mówi. Mimo to bez wahania odpowiada, że w konkursie na prowadzenie schroniska wystartuje. A o zdjęciach nadesłanych do redakcji mówi: Łatwo jest takie zrobić, to o niczym nie świadczy."
Czy organizacje walczą bezpodstawnie?
 Nie bez powodu, organizacje pro-zwierzęce z całej Polski kierują pisma do UM Kielce. - Wojciech Moskwa, dopuścił się rażącego zaniedbania ze strony swojej jak i pracowników. Już po "przypadkowej" śmierci jednego kota, powinien być usunięty ze Schroniska - twierdzą.
PIW odpiera zarzuty
Powiatowy Inspektor Weterynarii Wiesław Wyszkowski uważa, że w schronisku zwierzętom nie dzieje się krzywda. – Jesteśmy tam co tydzień – zapewnia. Badamy stan każdego zwierzęcia. We wrześniu psy były chude, sprawdzamy i widzimy, że nic im nie zagraża.
Wyszkowski uważa, że sytuacja z kotami przerosła pracowników schroniska. – Zamiast zapłacić i trzymać je poza schroniskiem zostawili je u siebie z fatalnym skutkiem – mówi.- Nie jest to jednak powód do potępienia wszystkiego co tam się dzieje.
Czy możemy zaufać ?
Zróbmy małą retrospekcję. 3 lata temu wybuchła wielka wojna w Schronisku w Dyminach. Przez wiele lat psy były katowane, zagładzane na śmierć. Ta wielka ilość zwierząt, które zmarły na terenie Schroniska powiększała się z roku na rok. Dopiero po wielu latach, Schronisko przejęła fundacja pro-zwierzęca.
To wszystko działo się dosłownie pod balkonem Powiatowego Lekarza Weterynarii. Mimo wielu kontroli tam, nie dostrzegł nic niepokojącego. Czy w takim razie możemy zaufać mu tym razem...?
Ludzie zbulwersowani obojętnością władz miasta
Po raz kolejny widzimy, jak Urząd Miasta obojętny jest na los zwierząt. Twierdzi on, że wyniki wielu kontroli są prawidłowe.
Lecz zastanówmy się! Prawidłowe wyniki kontroli były także, przez wiele lat, gdy Schroniskiem zajmował się PUK. Podobnie jak PIW, UM nie widział kompletnie żadnego problemu w obiekcie. Dopiero po roku interwencji ze strony mieszkańców, dopiero gdy do akcji włączył się program UWAGA TVN oraz służby porządkowe miasta Schronisko zostało przejęte. Tym samym grudzień 2010. roku zostanie zapamiętany jak moment przełomowy. Moment, zakończenia krzywd wielu niewinnych istnień.
Nie możemy pozwolić, aby to powróciło!
Szanowny Panie Prezydencie, Urzędzie Miasta Kielce, błagamy, nie pozwólcie na kolejna krzywdę zwierząt.
Nie wybierajcie ARKI NADZIEI, jako prowadzącego Schronisko w 2014 roku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto