Miss Warszawy chce być najpiękniejszą Polką [ZDJĘCIA, WYWIAD]

Stałaś się osobą rozpoznawalną na ulicy?
Na ulicy? O dziwo nie zdarzają mi się zbyt często takie sytuacje. (śmiech) Tylko raz zostałam rozpoznana na jednej z imprez i bardzo miło to wspominam.

Minęło już pół roku od wyborów Miss Warszawy. Czy Twoje życie uległo zmianie?
Nadal jestem Olą Podsiadły. Skończyłam kosmetologię i pracuję dorywczo jako hostessa i modelka. Moje życie nie zmieniło się diametralnie. Dzięki wygranej mam zdecydowanie więcej pracy, dlatego teraz studiuję zaocznie. Chodzę na pokazy i imprezy. Poznałam wielu ciekawych ludzi.

Czytaj także: Miss Polski 2012. Czytelnicy Naszego Miasta wybierają najładniejszą Polkę [PLEBISCYT]

Czy Warszawa „wykorzystuje” swoją miss w promocji miasta?
Moim zdaniem można było zrobić zdecydowanie więcej niż dotychczas. Nie ma zbyt wielu sponsorów chętnych do pomocy. Miasto nigdy nie zgłosiło się do mnie z żadną propozycją udziału w wydarzeniach promujących stolicę, np.: przy Euro 2012. Po zdobyciu tytułu liczyłam, że takich sytuacji będzie zdecydowanie więcej.

8 grudnia w Płocku odbędą się wybory Miss Polski. Jak trafiłaś do tego konkursu?
Po zwycięstwie w Miss Warszawy dostałam się automatycznie do półfinału wyborów Miss Polski. Do tego etapu awansowało 50 dziewcząt z całego kraju. Zostałam doceniona i udało mi się znaleźć w finałowej 24.

Jak przygotowujesz się do finałowej gali?
Niedługo wyjeżdżamy na dwutygodniowe zgrupowanie do Płocka. To właśnie tam przede wszystkim przygotowujemy się do gali. Będziemy ćwiczyć choreografię, zostaną nam zorganizowane sesje zdjęciowe, każda kandydatka będzie miała nagraną wizytówkę do telewizji. I, co też jest bardzo ważne, na takim wyjeździe poznajemy się bliżej z dziewczynami.

Czy na takim zgrupowaniu czuć już atmosferę zbliżającej się rywalizacji? Dziewczyny zaprzyjaźniają się ze sobą?
Czuję dużą różnicę między zgrupowaniem przed Miss Warszawy a przed Miss Polski. Z dziewczynami z warszawskiego finału byłyśmy bardziej zgrane, pomagałyśmy sobie nawzajem. Na półfinale Miss Polski trochę mi tego brakowało. Było nas dużo i trudno było złapać dobry kontakt choćby z połową dziewczyn. Zdecydowanie czuć było atmosferę zażartej rywalizacji o miejsce w finale. Liczę na to, że w Płocku będzie pod tym względem lepiej.

Czytaj także: Zobacz finalistki wyborów Miss Polski 2012

Jak oceniasz swoje rywalki do korony miss?
Oglądałam wybory sprzed roku i muszę przyznać – poziom jest bardzo wysoki. Dziewczyny są w tym roku bardzo ładne i wszystkie mogą zostać Miss Polski 2012.

A Twoje szanse?
Z roku na rok jest moda na inną urodę. Jasne, że chciałabym wygrać, ale będę zadowolona z miejsca w pierwszej dziesiątce.

W jaki sposób jurorzy decydują o tym, kto zostanie miss?
Jury nie podejmuje decyzji, patrząc tylko przez pryzmat gali finałowej. To wielki show dla telewizji i dla publiczności. Oceniający są tak naprawdę z nami przez całe zgrupowanie i to właśnie tam najciężej pracujemy na uznanie w ich oczach. Jurorzy chcą nas bliżej poznać, na pewno ich decyzja nie opiera się tylko na naszym wyglądzie.

Jak konkurs Miss Polski może wpłynąć na Twoje życie?
Jeśli wygram? Będę przeszczęśliwa. Pojadę też na konkurs Miss Świata. Z tego, co mówiły mi byłe miss, po zdobyciu korony ich życie zmieniło się nie do poznania. Dostały nowe, bardzo ciekawe propozycje pracy. Też chciałabym spróbować takiego życia. (uśmiech)