MKS w Dębicy będzie wozić pasażerów w autobusach z klimą

Koszt zakupu dziesięciu autobusów to kwota ponad 8 mln zł. Lwią część tych pieniędzy (ok. 5,3 mln zł) marszałek woj. podkarpackiego przyznał MKS z Regionalnego Programu Operacyjnego. – Wielkie podziękowania dla radnych i władz Dębicy. Gdyby nie przekazali spółce wymaganego wkładu własnego, to nie bylibyśmy w stanie skorzystać z unijnej dotacji – mówi Piotr Chęciek, prezes Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Dębicy.
Elektroniczne tablice i bilety
Na nowy tabor składają się autobusy wyprodukowane w Czechach. Wszystkie są przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Wyposażono je w klimatyzację i kamery rejestrujące trasę przejazdu. Z czasem mają całkowicie zastąpić 10 starych pojazdów.
 - Wprowadzony zostanie też bilet elektroniczny, a na czterech przystankach pojawią się tablice elektroniczne informujące o tym, czy autobus przyjedzie punktualnie czy z opóźnieniem – zapowiada prezes Chęciek. Uprzedza, że system zacznie w pełni działać dopiero we wrześniu. – Dlatego te najbliższe dwa miesiące prosimy traktować jako testowe. Z góry przepraszamy pasażerów, jeżeli w tym czasie spotkają ich jakieś niedogodności – mówi prezes.
Najwyższy czas na poprawę komfortu
Szefostwo dębickiej MKS przekonuje, że wprowadzenie elektronicznych biletów, tzw. kart miejskich, pozwoli na dokładną rejestrację ilości pasażerów korzystających z ulgowym przejazdów. – A kasowanie takiego biletu jest bardzo proste. Wystarczy zbliżyć go do czytnika w autobusie – wyjaśnia Chęciek.
- Nowe autobusy z klimatyzacją? Nareszcie jakieś pozytywne zmiany – cieszy się zagadnięta na przystanku Barbara Kmiecik z Dębicy. - Niedawno MKS podniósł ceny biletów. Najwyższy czas, żeby za podwyżką poszła poprawa komfortu jazdy. Osobiście mam już dość tych starych, śmierdzących „emkaesów"– ocenia z kolei 19-letnia Agata, córa pani Barbary.
- Dotychczas użytkowany tabor jest rzeczywiście bardzo stary. Kupno nowych pojazdów to konieczność. Inaczej przyszłość funkcjonowania MKS stanęłaby pod dużym znakiem zapytania – stwierdza Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy.