W Łomży miał zaistnieć po raz pierwszy. I Łomżyńskie Spotkanie Akordeonowe odbywa w kilku miejscach miasta. Jednym z nich była ulica Farna i ławeczka pani Hanki Bielickiej.
Zebrani łomżyniacy i akordeoniści wykonali wspólnie" My z Łomży". Nasi synowie uparli się, że muszą tam koniecznie być i zobaczyć na własne oczy. Ubłagali babcię, że zaraz po szkole pójdzie z nimi na Stary Rynek. Oboje żoną w godzinach 13-13.30 pracujemy. Jeszcze wczoraj wieczorem uczyli się tekstu piosenki, bo wszyscy zebrani przy akompaniamencie akordeonów mieli ją śpiewać. Cały wieczór rozbrzmiewało w naszym domu:
"Jeśli zdolny, uczony, to z Łomży, kompozytor ceniony, to z Łomży, zasłużony dyrektor, profesor czy rektor, to z Łomży, to z Łomży, jak nic! Nie liczymy na cuda, my z Łomży, nie boimy się trudu, my z Łomży, "
Byli i wrócili mocno zmarznięci, ale zadowoleni. Teściowa stwierdziła, że to był mile spędzony czas.
"Powie ktoś, że my się przechwalamy, że lokalny tu patriotyzm gra, ale przecież my dowody mamy, niech rozejrzy się, kto oczy ma....":
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?