Młodzi ocalają groby od zapomnienia

Porządkują otoczenie - bywa, że w strugach deszczu. Ale młodym ludziom to nie przeszkadza. Przecież „Tak trzeba".Wolontariusze mają już doświadczenie - cmentarz na Rudaku to nie pierwsza nekropolia, którą się zajmują. Pod szyldem projektu „Tak trzeba" zaopiekowali się już cmentarzami w Białym Borze koło Grudziądza, Łęgu-Osieku w gminie Obrowo i w Rypinie.- Dbamy o to, by prowadzone prace były zgodne ze sztuką - wyjaśnia Anna Zglińska z grupy „Tak trzeba". - Jest wśród nas konserwator zabytków, który czuwa nad tym, co robimy.A jest co robić. Stare nagrobki trzeba najpierw oczyścić z liści i roślin, które narosły wokół nich przez lata. Trzeba je często odkopać i usunąć wrastające w nie korzenie - wrogów numer jeden. Poprzewracane nagrobki - postawić. - Cmentarz jest strefą sakrum - przypomina Zglińska. - To, co powinno być w pionie, do tego pionu stawiamy, by kierowało się ku niebu. Trzymamy się tego, choć mamy wśród wolontariuszy zarówno osoby bardzo wierzące, jak i skrajnych ateistów. Mamy różne światopoglądy, jesteśmy różnych wyznań. Ale potrafimy się dogadać, przekroczyć granice. Również te wiekowe: najmłodszy wolontariusz ma 13 lat i jest już ekspertem. W dziedzinie cmentarzy ma wiedzę uniwersytecką, choć jest samoukiem. Nasze spotkania i wspólna praca to fajne doświadczenie. Zresztą - tak trzeba.Po wstępnej „obróbce" przychodzi czas na restaurację nagrobków. Pominki są czyszczone, klejone, zabezpieczane biobójczym środkiem, który ma uchronić stare kamienie przed grzybami i porostami. Efekty robią wrażenie - wolontariuszom udało się już postawić kilka nagrobków, bo na rudackim cmentarzu intensywnie pracują od kwietnia. Uporządkowali też teren nekropolii.Wreszcie trzeci etap: akcja informacyjna. W jakiej formie? Tu już wiele zależy od partnera. Na Rudaku jest nim m.in. stowarzyszenie Nasz Podgórz. Na nekropolii stanie tablica informacyjna, a potem cmentarzem zaopiekują się uczniowie. Zanim jednak to nastąpi, przed wolontariuszami jeszcze sporo pracy. Pomóc może każdy - wystarczy zapał do pracy.