Morąg. Nieosiągalne książki telefoniczne

Morążanie tylko przez trzy dni odbierali nowe książki telefoniczne. Teraz mogą się wpisać na listę oczekujących, a na pocieszenie otrzymają... reklamówkę.

Nowe książki telefoniczne w Morągu rozeszły się błyskawicznie. Indywidualni klienci Telekomunikacji odbierali je od 4 marca. Książek starczyło tylko dla co drugiego abonenta, który regularnie opłacał rachunki. Od 7 marca w morąskim Biurze Obsługi Klientów TP SA książek po prostu nie ma.

- Płacę regularnie drogi abonament - żali się Barbara Tolak, która nowej książki telefonicznej nie dostała. - Bulwersuje mnie fakt, że tak zostałam potraktowana. Telekomunikację stać na reklamę w telewizji, na budynkach, ulotki, a nie stać na poważne traktowanie klientów.

Pracownicy TP SA nie są w stanie udzielić odpowiedzi czy klienci otrzymają książki telefoniczne. Niezadowolonym wręczają reklamówki. Na listę oczekujących w Morągu wpisało się już około 600 osób.

- Produkcją książek telefonicznych zajmowała się spółka TP Ditel - wyjaśnia Mariusz Feliński z Departamentu Public Relation TP SA w Olsztynie - Książek nie ma, ponieważ w takiej ilości zostały wydrukowane. Będziemy prowadzić rozmowy na temat dodruku książek. Trudno mi jednak spekulować kiedy i ile książek telefonicznych będzie wydrukowanych, ponieważ nie ma jeszcze decyzji odgórnych.

Rzecznik firmy TP Ditel, producenta książek telefonicznych, zapytany o przyczynę zamieszania stwierdził, że o tym, ile książek trafi do indywidualnych decyduje dyrekcja Obszaru Telekomunikacji.

- Dyrekcja dała tyle książek, ile miała - twierdzi jednak Mariusz Feliński. - Ditel nie doszacował ich ilości. Mogę jedynie wyrazić ubolewanie i nadzieję, że w najbliższym czasie nastąpi dodrukowanie książek telefonicznych.