Morderstwo 55-letniej kobiety. To mogło być zlecenie

W sobotę o godzinie 6 na jedną z ulic w dzielnicy Kluczewo w Stargardzie podjechali policjanci. Weszli do mieszkania na parterze jednego z budynków.
– To wyglądało jak w filmie, policjanci podjechali chyba pięcioma samochodami, weszli do mieszkania i wyprowadzili stamtąd ludzi – mówią mieszkańcy tego rejonu Stargardu.
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w związku z zabójstwem 55-letniej architekt ze Stargardu. Kobieta została brutalnie zamordowana, najprawdopodobniej 8 lutego wieczorem. Jej ciało znaleziono 9 lutego przed południem na polnej drodze w podstargardzkim Żarowie. Zatrzymani to bracia, jeden ma 25 lat, drugi 33. Jeden z nich był wcześniej karany za jazdę autem pod wpływem alkoholu i później za jazdę samochodem mimo sądowego zakazu. Drugi nie był karany. W sobotę w Żarowie przeprowadzona została wizja lokalna z udziałem jednego z nich. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut zabójstwa, za co grozi nawet dożywocie.
– W niedzielę skierowany został wniosek do sądu o tymczasowy areszt dla tych mężczyzn – mówi Adam Szurek, prokurator rejonowy ze Stargardu.
Dzisiaj sąd zdecyduje w tej sprawie.
Prokuratura i policja ustalają przebieg zdarzeń i motywy działania mężczyzn. Jak ustaliliśmy, zabójstwa dokonano na tle rabunkowym, ale sprawcy nie zabrali wielkich pieniędzy. Pozostawili za to wiele śladów, po których policja szybko wpadła na ich trop i w trzeciej dobie śledztwa mogła dokonać zatrzymania. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, ważną rolę w dotarciu do tych mężczyzn odegrał telefon komórkowy ofiary. Jak też ustaliliśmy, nie było przypadku w tym, że ofiarą zabójstwa padła właśnie ta kobieta. Wśród hipotez, które cały czas sprawdzają śledczy jest też i taka, że zatrzymani mogli działać na czyjeś zlecenie.
Sąsiedzi braci podejrzanych o zabójstwo są zaskoczeni tym, że mężczyźni, którzy na co dzień przechodzili obok nich, mogą być zamieszani w coś tak okrutnego.
– Nigdy byśmy nie pomyśleli, że stać ich na coś takiego – mówią. – Nie rozrabiali tutaj, jakieś piwko sobie wypili i tyle.
– Wierzę w ich niewinność – powiedziała nam osoba z bliskiego otoczenia zatrzymanych mężczyzn.