Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na "Cristiadzie" wrażliwi płaczą jak bobry

Kazimierz Trybulski
Kazimierz Trybulski
helios.pl
RECENZJA. Byłem na "Cristiadzie" i nie żałuję. Ten film warto, a nawet trzeba obejrzeć.

„Cóż jest wart człowiek, który nie potrafi bronić tego, w co wierzy?" - pyta jeden z bohaterów filmu "Cristiada", mówiącego o bezkompromisowej walce katolików meksykańskich z ateistyczną władzą kraju.
Poszedłem na ten film, chociaż media skutecznie zignorowały to wspaniałe dzieło filmowe. Mówię „skutecznie", bo bardzo mało ludzi wiedziało, że taki film wszedł na polskie ekrany, stąd niezwykle niska frekwencja. Osobiście, chociaż dużo czasu poświęcam wędrowaniu po internecie, informację o tym filmie znalazłem tylko na dwóch portalach internetowych, pozostałe milczały jak zaklęte. Nie będę oczywiście zastanawiał się w tym miejscu nad tym, jaka jest przyczyna tego milczenia, chociaż dyskusja na ten temat byłaby na pewno frapująca, powiem tylko, że film ten naprawdę warto, a może nawet trzeba obejrzeć. Dlaczego? Ot chociażby dlatego, żeby dowiedzieć się, że istnieli w dziejach naszej planety ludzie, którzy w obronie Chrystusa, w obronie Jego Kościoła gotowi byli bez wahania oddać życie i to w sensie całkowicie dosłownym. Mówiąc ludzie, mam też na myśli kilkunastoletnie dzieci, takie, jak na przykład piętnastoletni Jose Sanchez, który umierał z okrzykiem na ustach: „Niech żyje Chrystus Król!" A wystarczyło tylko, aby krzyknął: „Niech umrze Chrystus Król" i byłby wolny.
Wydarzenia pokazane w filmie nie rozgrywały się w starożytności, ani nawet w średniowieczu - miały miejsce w latach dwudziestych XX w. To przecież tak niedawno. Nie będę wyciągał z tego stwierdzenia żadnych wniosków, ale obiecuję wam, że jeśli pójdziecie na ten film, przemyślenia i wnioski wypełnią wasz umysł po brzegi. Wrażliwsi, spłaczą się jak bobry. Ale czy nie warto przeżyć czasami czegoś wzniosłego? Czegoś, co wzbogaci nasze wnętrza o wartości, które tak trudno znaleźć we współczesnej, zlaicyzowanej kulturze? 

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na "Cristiadzie" wrażliwi płaczą jak bobry - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto