Miejscy urzędnicy obawiają się przede wszystkim fali niezadowolonych zagranicznych klientów, którzy mogą paść ofiarami nieuczciwych przewoźników. - Osoby świadczące usługi przewozu osób nie są objęte uchwałą rady miasta o maksymalnej stawce za przejechany kilometr - tłumaczy Andrzej Jakubiak, wiceprezydent Warszawy. Dlatego miasto chce jak najszybciej rozprawić się z problemem "taksówkarzy" bez licencji.
- Nie możemy pozwolić, by w czasie Euro 2012 po stolicy jeździły samochody przewozu osób. Musimy to zlikwidować - mówi Joanna Tymińska, dyrektor biura działalności gospodarczej i zezwoleń. - Jeżeli ktoś chce prowadzić transport publiczny, to tylko na licencjach wydawanych przez miasto - dodaje.
Komentarz autoraProwadzący działalność gospodarczą w zakresie przewozu osób już zapowiadają, że będą walczyć o swoje, paraliżując stolicę. - Oczekujemy normalnego traktowania. Jeśli ratusz nie będzie z nami rozmawiał, pozostanie nam tylko zablokować miasto - grozi Leszek Pajka, przewodniczący OPZZ Przewoźników.
Ratusz jednak prowadzić debaty nie zamierza. - W polskim prawie jest jasno powiedziane, że usługi taksówkarskie świadczyć mogą jedynie licencjonowani taksówkarze i tylko oni - zaznacza Jakubiak.
- Wedle ustawy, żaden z przedsiębiorców świadczących tak zwany okazjonalny przewóz, nie może na pojeździe umieszczać danych pozwalających na jego identyfikację, czyli np. numeru telefonu, nazwy firmy. Bo wtedy samochód niemal niczym nie różni się od taksówki - dodaje wiceprezydent.
Przywołuje także wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 września 2009 roku, na mocy którego jedna z firm dostała 15 tys. zł kary za umieszczenie znaczków i lampy dachowej na samochodzie, którym poruszał się taksówkarz bez licencji.
Nie będzie limitu licencji
Jednak by całkowicie zlikwidować przewóz osób, potrzebne będą zmiany w ustawie o transporcie drogowym. - Sprawą zajmuje się już ministerstwo infrastruktury. Chcemy, by przewóc osób zniknął z ustawy. Jednocześnie proponujemy zniesienie limitu licencji, który dziś trzeba uzgadniać z taksówkarzami - wyjaśnia Jakubiak.
Po wejściu w życie nowych przepisów pracownicy przewozu osób mieliby rok na zrobienie licencji.
W stolicy jeździ ponad 8 tys. taksówek. Ile jest "przewozów osób", nie wie nikt. Bo kierowcy prowadzący taką działalność nie są kontrolowani.
Przewóz osób: buspas albo blokujemy miasto
Taksówki pojadą buspasem na Łazienkowskiej
Trzy tysiące ukaranych za jazdę buspasem
Protest taksówkarzy w stolicy!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
