Na nowym asfalcie już stoi woda

Kolejowa to ulica sąsiadująca z budowanym wiaduktem na ulicy Ozimskiej. Jej przebudowa jest powiązana z tą inwestycją. I choć asfalt zaczęto kłaść kilka dni temu, to robione jest to w taki sposób, że mieszkańcom trudno mówić o tym bez podnoszenia głosu.
- Ulica była kilka razy przekopywana w okresie półtora roku i powinna być dobrze przygotowana do położenia nawierzchni - opowiada Adam Wiktor, który sam przez wiele lat był budowlańcem. - Tymczasem nikt nie pomyślał o podbudowie, a dziury zasypywano zwykłym tłuczniem. To nie ma prawa długo wytrzymać!
Jakby tego było mało, wykonawca prac poinformował mieszkańców, że zajmuje się tylko jezdnią.
- A gdzie wymiana zniszczonych przez ciężki sprzęt chodników? Kto poprawi nam pokrzywione krawężniki? - pyta pani Elżbieta. - Miejski Zarząd Dróg pozwala na fuszerkę. Nie rozumiem, dlaczego dla nas nie ma pieniędzy, a buduje się nowy chodnik na sąsiedniej ulicy Rejtana.
Przeczytaj też: Ulica Kolejowa - droga przez mękę
Adam Wiktor też nie potrafi zrozumieć, dlaczego na całą drogę nie ma pieniędzy, choć była rozkopana w związku z budową nowego wiaduktu.
- Prace na ulicy Kolejowej prowadziły miejskie wodociągi, ale związek z wiaduktem był tylko pośredni - tłumaczy Mirosław Pietrucha, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg. - Przebudowa tej ulicy nie była ujęta w kosztach nowej przeprawy i pieniądze na nią musimy znaleźć w naszym budżecie.
Jak przekonuje Pietrucha, obawy mieszkańców co do jakości nawierzchni są przedwczesne.
- Prace jeszcze się nie zakończyły i jeśli są niedoróbki, to na pewno inspektor nadzoru znajdzie je i nakaże ich usunięcie - zapewnia rzecznik, który twierdzi, że podłoże pod asfalt będzie dobrze przygotowane.
Jak się okazuje, poprzednie kierownictwo MZD nie zarezerwowało też pieniędzy na nowe chodniki.
- One są jednak w katastrofalnym stanie i chcemy je odbudować jeszcze w tym roku. Prezydent zna sprawę ulicy Kolejowej i obiecał nam pieniądze na jej dokończenie - informuje Arkadiusz Karbowiak, dyrektor MZD.