Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na przekór losowi

ierzy.jerzy1313
ierzy.jerzy1313
Do pokonania.
Do pokonania. www.ofon.net
Livet er en skat - mawiają Duńczycy. Zycie jest skarbem.

Do mojego gabinetu kilka tygodni temu trafił czterdziestoparolatek z małej wsi pod Łomżą. Od ośmiu lat pracuje w Kopenhadze w pewnym biurze. Poprosił o serie masaży usprawniających jego kręgosłup i bark. Miło jest spotkać krajana, nawet w takich okolicznościach. Przeglądając jego dokumenty medyczne, szczerze mówiąc byłem mocno zszokowany. Młody człowiek zupełnie nie wyglądał na taki zestaw chorób.
Po wysłuchaniu jego historii poprosiłem go o pozwolenie opisania jej na portalu MMŁomża. Od dziecka był chorowity i łapał wszystkie infekcje. Antybiotyki ani dieta nie pomagały. Kiedy miał 16 lat zdiagnozowano u niego chłoniaka. Przeszedł chemio i radioterapie. Więcej czasu spędzał w szpitalach niż w domu. Pomimo to maturę zdał celująco. Ze względu na stan zdrowia podjął studia zaoczne Skończył kierunek stosunki międzynarodowe. Rozpoczął też informatykę. Na II semestrze dowiedział się o nawrocie choroby. Nawrotów były jeszcze dwa. Ostatni 12 lat temu. Przez te 12 lat jest pod stałym nadzorem medycznym. Zaskoczyła mnie lekkość jego wypowiedzi o walce z nowotworem. W jego ustach „rak to nie wyrok” brzmiało bardzo prawdziwie. W czasie długich pobytów w szpitalu nawiązał kontakt z innymi chorymi onkologicznie z całego świata.
Dzisiaj śmieje się, że dzięki tym rozmowom perfekcyjnie zna pięć języków. Przyznaje, że miał krótkie chwile rozpaczy i buntu. D. twierdzi, że to kiedy się umrze w dużej mierze zależy tylko od chorego. Poddanie się oznacza śmierć.
Powiedział bardzo mądre zdanie: to ja decyduję o sobie, a nie rak czy lekarz. Jest taka lekarska anegdota: Jeśli pacjent uprze się żeby żyć, medycyna jest bezradna  I przede wszystkim pomocy nie trzeba szukać u sławnego lub reklamowanego lekarza, ale u dobrego. Szukać do skutku. D. znalazł takiego daleko od Łomży. Dawno nie spotkałem tak optymistycznie nastawionego do życia młodego mężczyzny. Po trzech latach sprowadził do siebie rodziców i dwie siostry. Ożenił się i wraz z żoną wychowuje dwójkę dzieci z jej poprzedniego związku. Śmieje się, że poszedł na łatwiznę i ma parkę kochanych berbeci od razu odchowanych. Ze względu na przebyte leczenia sam nie może być ojcem. Patrzyłem na dobrze zbudowanego, uśmiechniętego mężczyznę z podziwem.
Inny na jego miejscu byłby wrakiem człowieka. Być może jest coś na rzeczy w twierdzeniu D, że na ziemi łomżyńskiej rodzą się twardzi ludzie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto