Na Tęczowej mają już dość wody i błota

Przyszła jesień, a z nią częste i obfite opady. Dla mieszkańców domków jednorodzinnych przy ul. Tęczowej w Opolu oznacza  to, że ich ulica przypominać będzie małe jezioro. Od lat bowiem nie mogą doprosić się porządnej nawierzchni.- Kiedy się wybudowaliśmy, była tu jedynie polna droga - wspomina pani Janina. - Sami utwardziliśmy ją betonowymi płytami, żeby ciągle nie brodzić w glinie, błocie i wodzie.Od tego czasu minęło dobrych 10 lat. Mieszka tu dziewięć rodzin, kolejne się budują. Powstały też bloki mieszkalne. - Ale do cywilizacji ciągle nam daleko - wzdycha pani Janina. - Drogi wciąż nie mamy. Brak studzienek kanalizacyjnych sprawia, że po każdym, malutkim nawet deszczu mamy tutaj gigantyczne kałuże.Kalosze to podstawowy element ubioru mieszkańców Tęczowej, bo jak zapewnia nasza Czytelniczka, inaczej nie ma szansy przejść suchą nogą.- A nie wszyscy przecież jeżdżą samochodami i wysiadają tuż pod domem - dodaje. Mieszkańcy wielokrotnie informowali o problemie władze miasta. - Owszem, po każdym takim monicie coś się działo, na przykład zasypywano dziury - przyznaje pani Janina. - Ale to przecież nie rozwiązuje naszego problemu.Mieszkańcy nie oczekują od razu asfaltówki, chcieliby jednak utwardzonej drogi i kanalizacji deszczowej. - Od lat słyszymy, że nie ma pieniędzy - mówi pani Janina. - Może już czas, żeby się w końcu znalazły, bo też jesteśmy mieszkańcami tego miasta.- Pamiętamy o ul. Tęczowej - zapewnia Mirosław Pietrucha, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Ale zanim powstanie tam droga, trzeba zrobić kanalizację deszczową, inaczej problem nie zniknie, bo gromadząca się woda nie ma ujścia. Wniosek o wykonanie stosownej dokumentacji technicznej MZD zgłosi do projektu przyszłorocznego budżetu. A póki co mieszkańcy Tęczowej wciąż mogą liczyć tylko na doraźne zasypywanie dziur.