11 z 14
Poprzednie
Następne
Najdziwniejsze przestępstwa w Warszawie. Rzeczywistość śmieszniejsza niż film
Karmiczne koło kradzieży
Pewien mężczyzna około godziny piątej nad ranem wszedł do sklepu spożywczego, zapakował do torby papierosy, maszynki, dezodoranty i kawę, po czym, zadowolony, że z taką łatwością znalazł wszystko, czego potrzebował, opuścił sklep bez płacenia. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zauważyli mężczyznę podejrzanego o dokonanie kradzieży siedzącego kilkadziesiąt metrów dalej. Mężczyzna nie miał jednak przy sobie skradzionych artykułów, ponieważ w międzyczasie "zakupy" kolejny raz zmieniły właściciela. Mężczyzna schował towar i poszedł poszukać na niego kupca. Gdy wrócił, torby już nie było.