Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nalot na Łomżę. Inwazja "Ikarów"

Redakcja
Łaskawe łomżyńskie niebo.
Łaskawe łomżyńskie niebo. Krystyna B
Wszyscy spoglądamy w niebo. Z różnych powodów.

Przez wiele dni po łomżyńskim niebie przelatywały stalowe ptaki, które swoim groźnym pomrukiem wzbudzały obawę o Jutro. Nie tylko dzieci zadawały pytanie: Czy na pewno nie będzie nowej wojny?
Od piątkowego ranka 26.09. spoglądałam w niebo wypatrując innych niż myśliwce obiektów. W Łomży rozpoczynały się kolejne XV Mikrolotowe Mistrzostwa Podlaskiego. Widowiskowa impreza, która u wielu z nas wzbudza marzenie o skrzydłach i szybowaniu w przestworzach. Uziemionych marzycielskich Ikarów jest wśród nas dużo. W piątkowe popołudnie już o godzinie 16-ej wmaszerowałam na Stary Rynek. Po godzinie zaczęłam się niecierpliwić, bo program mistrzostw podany w prasie, nie zgadzał się z tym co zirytowana oglądałam. Wszystko chyba przez czarnego kocurka, który z podniesionym ogonem krążył po Starym Rynku. Cierpliwość to jednak moja dobrze wypracowana cecha. Doczekałam się. Takie naloty na moim niebie to ja lubię! Mistrzowie przestworzy rozpoczęli widowiskowe akrobacje. Nie będę wgłębiać się w Kto, Co i Skąd, bo dla mnie wszyscy zawodnicy Mistrzostw są fantastycznymi, współczesnymi Ikarami.
https://plus.google.com/u/0/photos/117002193189410578663/albums/60643951...
Od kilku lat psuje mi humor pewien fakt: jeszcze w 2008 roku do bólu karku oglądałam w Łomży Paralotniowe Mistrzostwa Europy PPG, w roku 2011 Mikrolotowe Mistrzostwach Polski, a teraz tylko Mikrolotowe Mistrzostwa Podlaskiego Kontakty. To tylko niby nazwy, bo nadal udział w mistrzostwach biorą udział światowej sławy zawodnicy, ale degradację tych zawodów widać. Nawet po oprawie artystycznej. Pieniądze niby szczęścia nie dają, ale bez nich to i „Kontakty" z pustego nie naleją. Szkoda.

W sobotę szybkie zorganizowanie opieki dla Rodzicielki i z wiekowym ojcem marsz na łomżyńskie pulwy za Narwią. Dla niezmotoryzowanych emerytów to jakby wyprawa na antypody, bo i autobusy MPK jeżdżą w soboty rzadko. Z lekką zadyszką dotarliśmy na nowy most. Z daleka widzieliśmy miejsce zawodów mikrolotniczych. Przeliczyliśmy szybko siły i zamiary. Wyszło na niekorzyść zamiarów. Decyzja- idziemy oglądać przeloty od strony przystani Szczubełka.
https://plus.google.com/u/0/photos/117002193189410578663/albums/60643999...
Akustyka dobra, nawet słyszeliśmy nazwiska zawodników!. Siedząc na brzegu rzeki okręcaliśmy głowy dookoła szyi, a wraz z nami inni łomżyniacy, którzy chyba też przeliczyli siły i zamiary. Kolorowe „ptaki" przelatywały nad naszymi głowami, a Narew jak lustro odbijała ich piękno.

Wszystko co dobre szybko się kończy. W kieszeni zabrzęczała komórka i wróciłam do szarej rzeczywistości. Czas wracać do domu! Za rok może pójdę znowu popatrzeć na współczesnych Ikarów, ale tym razem biorących udział w Paralotniowych Mistrzostwa Europy w Łomży, a może nawet Świata?
„Wierzę w Niebo. Ono jest. Byłam tam nie raz.Potrzebę błękitnego zna wielu z nas. Wielkie Niebo, czyste Niebo, Jasny dach naszych ciemnych spraw. Osłaniaj nas od złego, od lęku zbaw..."  

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nalot na Łomżę. Inwazja "Ikarów" - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto