Resort zarządził, że od tego roku szkolnego pedagodzy - oprócz 18-tu godzin lekcyjnych tygodniowo - mają przepracować jedną godzinę więcej w ramach tak zwanych zajęć dodatkowych.
Rozporządzenie MEN-u budzi wątpliwości związków zawodowych - mówi Wojciech Książek, szef oświatowej "Solidarności" regionu gdańskiego. Chodzi o to, że nie ma konkretnych wytycznych co nauczyciel może robić w ramach dodatkowej godziny oraz czy ma to być godzina lekcyjna czy może zegarowa. Związki nie godzą się też na to, że za zajęcia nauczyciele nie dostaną pieniędzy.
Duży problem z organizacją pracy mają też nauczyciele w szkołach wiejskich. Jak mówi Dariusz Żulpo z gminy Cedry Wielkie w województwie pomorskim cały rytm pracy szkoły podporządkowany jest dowozom dzieci do szkoły. Wielu dyrektorów z mniejszych miejscowości do dziś nie uwzględniło dodatkowej godziny w planie zajęć.
Zgodnie z założeniem ministerstwa dodatkowa godzina ma być przeznaczona na zajęcia świetlicowe - w klasach młodszych, a w starszych - na zajęcia wyrównawcze lub na kółka zainteresowań.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?