Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele kieleckiej „ósemki" żegnają zmarłą koleżankę

redakcja
redakcja
W poniedziałek, 4 listopada po długiej i ciężkiej chorobie zmarła Aleksandra Kowalska, nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 8 w Kielcach. Miała 55 lat.

Z Ósemką związana była przez całe swoje życie, najpierw jako uczennica, a potem, przez 32 lata, pracą zawodową. Z wykształcenia nauczyciel nauczania początkowego.Dla dzieci, co nas czasem złościło, zawsze była panią Olą, pani Ola jest dla nas, mówiłyśmy im, dla was jest pani Kowalska, ale one i tak wiedziały swoje; dla Kazi (Kazimiera Stępień, była dyrektor Szkoły Podstawowej numer 8, która przyjmowała ją do pracy) – Oleńka, dla nas, jej koleżanek, po prostu – Ola, nikt nigdy inaczej się do niej nie zwracał.A ona potrafiła dostrzec w każdym dziecku dobro. Ideał?! Anioł?! Potrafiła też się zdenerwować, podnieść głos, przywołać do porządku. Ale nigdy nie miała konfliktu z rodzicami, nigdy nie pozwoliła sobie na przekroczenie tej bardzo cienkiej linii rozdzielającej asertywność od braku kultury. Kiedy rozpoczynała pracę z kolejną pierwszą klasą, pojawiał się problem, zdecydowana większość rodziców żądała wręcz, by jego dziecko uczyła pani Kowalska. Drodzy rodzice, pani Kowalska musiałaby się rozdwoić! Ale oni wiedzieli, że Ona jak nikt inny otoczy ich pociechy matczyną opieką, a przy tym dobrze przygotuje do dalszego etapu kształcenia. Bardzo przeżyła ciężki wypadek swojego ucznia, mocno zaangażowała się w pomoc dla niego, uczestniczyła zresztą w wielu akcjach charytatywnych.Dziś wszystko jest łatwiejsze, komputer i Internet, ksero w pokoju nauczycielskim, a w latach osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych – wszystko trzeba było pisać ręcznie, zdecydowaną większość pomocy trzeba było przygotować w domu – rozsypanki, rysunki, krzyżówki, rebusy. Żeby lekcja nie była nudna, żeby dzieci zainteresować. Była naprawdę twórczym nauczycielem. Bazgrała jak kura pazurem, nie można było odczytać zapisu tematu w dzienniku lekcyjnym, a na tablicy – pismo prawie kaligraficzne. Zawsze zastanawiałyśmy się nad „dwoistością" jej ręki. Ona pierwsza przygotowała klasowy teatrzyk z pacynkami w rolach głównych, tą pasją zarażała kolejne pokolenia swoich uczniów, a kiedy nauczyciele przygotowali swoim dzieciom przedstawienie „Kopciuszek", znakomicie wcieliła się w rolę narratora.Jej pasją była też turystyka, współorganizowała pierwszą zieloną szkołę w „ósemce", potem z dziećmi jeździła już co roku, za każdym razem w inny region kraju; szczególnie upodobała sobie edukację przyrodniczą, co w późniejszych latach zaowocowało zdobyciem przez szkołę Zielonego Certyfikatu. Doskonale wywiązała się z funkcji współopiekuna Zielonego Patrolu, który dwukrotnie zdobył nagrodę specjalną – wycieczkę do Pragi i 10 tysięcy złotych (kupiono za nie laptopy dla uczniów). Cicha, skromna, bezkonfliktowa i bardzo, bardzo pracowita.Zawsze w drugim szeregu, nawet na zdjęciach, żeby nikomu nie przeszkadzać. Sama ciężko chora martwiła się o zdrowie innych. A my nie dopuszczaliśmy do siebie myśli, że do szkoły może nie wrócić. Miała przecież tak dużo planów, marzeń, których nie zdążyła zrealizować, obowiązków. Zostawiła dwóch synów, męża i schorowanego tatę.Pani Aleksandra Kowalska - wyjątkowy nauczyciel, wyjątkowy człowiek, takich pamięta się przez całe życie.Nauczyciele Szkoły Podstawowej numer 8 w Kielcach z lat 1981 - 2013 

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nauczyciele kieleckiej „ósemki" żegnają zmarłą koleżankę - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto