Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedokończone inwestycje. W Warszawie straszą szkieletory

Anna J. Dudek, Anna Cymer
Niedokończone inwestycje. W Warszawie straszą szkieletory
Niedokończone inwestycje. W Warszawie straszą szkieletory Sylwia Dąbrowa
Stoją i straszą. Niedokończone inwestycje w Warszawie z obiecujących projektów stały się koszmarami architektów i mieszkańców. Warszawskie szkieletory szpecą miasto.

Dziwią. Zwłaszcza w centrum miasta. Straszą pustymi, pozbawionymi szyb oknami - choć pozbawiać nie było czego, bo szyby nie zostały do nich nigdy wstawione. Niedokończone projekty, które miały stać się hotelami czy blokami mieszkalnymi, a zostały koszmarem architekta. I mieszkańców. Bo skończyły się pieniądze, bo na przeszkodzie stanęły regulacje prawa budowlanego. Bo nie opłaca się kończyć. Na Ursynowie straszy więc osławiony "Fortepian", przy placu Politechniki szkieletor na rogu ulicy Nowowiejskiej i Śniadeckich, a na rogu Wspólnej i Chałubińskiego niedokończony hotel.

Niedokończone inwestycje w Warszawie: straszy przy Politechnice

Warszawa nie jest jedynym miastem w Europie, w którym straszą porzucone budowy. Nawet w krajach dobrobytu i rozwiniętej gospodarki zdarzają się bankructwa firm deweloperskich czy nietrafione inwestycje. Światowy kryzys gospodarczy jest "autorem" wielu takich szkieletorów w Hiszpanii czy Grecji. Osobnym przykładem są Chiny, gdzie coraz więcej stoi ukończonych, oddanych do użytku obiektów, które jednak są tak duże i tak nieracjonalnie zlokalizowane, że są puste, bo nie ma komu ich używać. Jednak w większości państw choćby z powodu dbałości o estetykę przestrzeni nie ma przyzwolenia na to, aby betonowe szkielety szpeciły miasta przez długie lata - tam władze mają możliwość interwencji w przypadku, gdy budowa jest niemożliwa do ukończenia.

Czytaj też: Ratusz w Wilanowie jednak powstanie. Po trzynastu latach [FOTO]

W Polsce istnieje prawo stanowiące, że wystarczy raz na trzy lata dokonać drobnej, nawet kosmetycznej ingerencji na budowie, by urząd nie mógł odebrać pozwolenia na budowę; tym samym ta zabawa w kotka i myszkę między właścicielem nieruchomości a urzędnikami może trwać w nieskończoność.

Ciąg dalszy na drugiej stronie.

Niedokończone inwestycje w Warszawie: tracą mieszkańcy

Najlepszym tego przykładem jest koszmarny szkieletor przy placu Politechniki, trwający w tym stanie od 1993 roku. Od 20 lat mieszkańcy Śródmieścia i ci, którzy tylko wpadli na chwilę, by załatwić sprawę w urzędzie czy przesiąść się w inny tramwaj, muszą przeciskać się pod wąskim rusztowaniem. O ile takie sytuacje nie dziwią tam, gdzie trwają prace renowacyjne przy zabytkach, to w centrum ruchliwego miasta, zwłaszcza że chodzi o budynek, z którego nie ma żadnego pożytku - dziwią. Takie niedokończone budowy nie tylko szpecą ulice i plac, ale są też placem zabaw dla wandali i chuliganów. Źle oświetlone, opuszczone budynki mogą stać się świetną kryjówką dla typów spod ciemnej gwiazdy. Ich obecność w ważnych punktach miasta pokazuje także nieudolność samorządów w dbaniu o estetykę przestrzeni miejskiej - właściciel szkieletora w centrum miasta zwykle nie traci finansowo, bo działka pozostaje wartościowa; tracą mieszkańcy miasta.

Niedokończone inwestycje w Warszawie: co robić ze szkieletorami

Możliwości są różne. Jedną z nich jest oczywiście znalezienie innego inwestora, czasem może pomóc zmiana funkcji budynku. Ale są też rozwiązania alternatywne. Gdy zamknięto berlińskie lotnisko Tempelhof, gdy było jasne, że położony blisko centrum obiekt będzie przez pewien czas pusty, utworzono tam wielkie centrum kultury i rekreacji, zamieniając pas startowy w wielki, ogólnodostępny park z grządkami do wynajęcia i terenami sportowymi. Władze nie chciały dopuścić do dewastacji terenu, a jednocześnie chciały zaproponować coś mieszkańcom.
Niedokończony 45-metrowy wieżowiec w Caracas w Wenezueli kilka lat temu zajęli squatersi. Jak się okazało, w tym ogromnym budynku powstało prawdziwe miasto w mieście, posiadające własne regulacje i zasady, perfekcyjnie zorganizowane, wyposażone w miejsca pracy, ośrodki kultury, punkty usługowe, sklepy.
Złotego Lwa na ubiegłorocznym Biennale Architektury w Wenecji dostali architekci, którzy przez rok badali życie w tym budynku, opracowali na ten temat raport i nakręcili film, pokazując niezwykłą przemianę szkieletora - niedoszłego biurowca - w wertykalne "miasteczko".

Ciąg dalszy na trzeciej stronie.

Niedokończone inwestycje w Warszawie: reklama, mural, graffiti

W Polsce jednym z rozwiązań jest zasłanianie szkieletorów płachtami reklamowymi, które szpecą miasto jeszcze bardziej niż opuszczone budowy. Alternatywnym rozwiązaniem bywają murale i graffiti. O ile w kwestii paskudnych, niespójnych estetycznie wielkoformatowych reklam panuje dość jednogłośny pogląd - szpecą miasto i trzeba ich zakazać, w sprawie graffiti i murali zdania są podzielone - bo to sztuka. Jedni uważają, że lepsze to niż szary beton upstrzony wulgaryzmami, inni - że to zamieniane miasta w komiks.

Jednak niewiele można zrobić, dopóki szkieletor jest prywatną własnością: nie można właścicielowi zabronić uczynienia ze swojego budynku stojaka (albo wieszaka) na reklamę.

Czytaj też: Murale z PRL-u znikają z elewacji warszawskich budynków [ZDJĘCIA]

W Krakowie trwa właśnie bitwa o gmach Hotelu Cracovia, od lat nieczynny obiekt w niezwykle prestiżowej lokalizacji naprzeciwko gmachu Muzeum Narodowego. Budynek kupił deweloper, jednak miasto waha się, czy pozwolić na jego przebudowę: to wybitne dzieło powojennego modernizmu, gmach do dziś urzekający nowoczesną i przemyślaną strukturą. W Krakowie bardzo silny jest ruch zwolenników zachowania oryginalnej bryły. Deweloper (który rzecz jasna chce hotel zburzyć, ewentualnie rozbudować na potrzeby galerii handlowej) oficjalnie ogłosił, że dopóki nie uzyska zgody na realizację swojego planu, budynek będzie niszczał, służąc wyłącznie jako rusztowanie na reklamy. Impas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto