Niektórzy już rezygnują z segregowania śmieci

60 procent mieszkańców Stargardu opowiedziało się za segregowaniem śmieci. Niektórzy już się z tego wycofują. Inni rozważają taki krok. Różnica w opłatach jest mała. Bez segregacji płaci się 60 groszy od metra kwadratowego mieszkania, a z segregacją tylko dziesięć groszy mniej. Z segregowania śmieci rezygnują osoby indywidualne i całe wspólnoty.- Wozimy przez to pojemniki z miejsca na miejsce - przyznaje Sebastian Szwajlik, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Stargardzie. - Zwozimy też z miasta gruz, który - jak podejrzewam - mieszkańcy przetrzymywali do 1 lipca, by za jego wywóz nie zapłacić.Po wejściu w życie nowej ustawy śmieciowej, od 1 lipca gruzu można pozbyć się za darmo. Należy go przywieźć do Zakładu Oczyszczania przy ulicy Bogusława IV, gdzie stoi specjalny kontener. Można też zamówić za 50 złotych transport MPGK. Każdy w ciągu trzech lat może bezpłatnie pozbyć się do sześciu metrów sześciennych odpadów remontowych. Spółdzielnia mieszkaniowa i Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, które zarządzają wieloma budynkami mieszkalnymi w mieście, narzekają, że MPGK nie dostarczyło im pojemników do selektywnej zbiórki odpadów.- Dogadujemy z zarządcami, gdzie mają stanąć te pojemniki - mówi Szwajlik. - Nie mogliśmy wcześniej pozabierać pojemników z gmin, które obsługiwaliśmy. A chcemy je nadal wykorzystywać. Nie ma sensu kupić kilka tysięcy nowych pojemników, które potem będą stać nieużywane.Zarząd Usług Komunalnych na razie nie zamierza karać swojego operatora za niedoróbki w obsłudze systemu.- Rewolucja śmieciowa spowodowała, że producenci pojemników nie nadążali z realizacją zamówień - mówi Waldemar Kolasiński, szef Zarządu Usług Komunalnych. - Stąd jest taka sytuacja. Poza tym, zabrakło krótkiego okresu przejściowego, który wystarczyłby na ustawienie tych pojemników w blisko trzystu miejscach w mieście.