Nieodbudowane zabytki Warszawy. Zapomniane prawdziwe perły stolicy
Kamienice w centrum
Gdy mowa o Pałacu Kultury, wiele osób wspomina o zburzonych kamienicach, które stały w miejscu, gdzie dziś wznosi się komunistyczny moloch. W tym miejscu należy jednak zadać sobie pytanie, do czego chcemy wrócić, postulując ich odbudowę? Przedwojenne kamienice Wilczej, Koszykowej , czy w miejscu, gdzie dziś stoi PKiN ze zmienioną siatką ulic, były m.in siedliskiem biedoty. Robotnicy wynajmowali tam nawet nie kawalerki, a łóżka, które współdzielili z innymi pracownikami. Same kamienice nie były wykonane z najtrwalszych materiałów, wiele z nich było w złym stanie jeszcze przed wybuchem wojny. Mało prawdopodobne, by dziś ktoś chciał zamienić je w mieszkania socjalne. Odbudowane kamienice byłyby dziś w najlepszym razie zamienione na luksusowe apartamenty. To prezent dla deweloperów, ale niekoniecznie dla Warszawy.